Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

czwartek, 27 czerwca 2019

Moja modlitwa codzienna

Moja modlitwa codzienna

Proszę Cię Panie
o śmierć lekką,
jak sen piękną i bez bólu,
przecież Cię Panie
słuchałem zawsze,
krzywdy
nie wyrządziłem nikomu.

Żyłem według Twych zasad
z jedyną żoną,
lat ponad pięćdziesiąt,
to nic że kłótnie
i czasem swary,
tak bywa
w dobrym małżeństwie. 

Razem z żoną
w trudzie i znoju 
dwóch wychowaliśmy chłopców,
na schwał do trudnego życia.

Teraz,
przy końcu dni naszych,
udręki i bólu
nie szczędzisz Panie.

Czy taka
musi być kolej losu?
Lecz i radością
dzielisz obficie,
wnucząt
przemiłym szczebiotem. 

Na tym świecie
sprawy pozałatwiane,
więc proszę,
zabierz choć od bólu. 

Pozwól
u schyłku dni moich
pozostać dumnym człowiekiem

Lech Kamiński

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.