Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

sobota, 7 lutego 2015

Krew

Krew
( wiersz z cyklu „szpitalnych”)

Los przeklęty
życie w łańcuchach
z wyrokiem surowym
wyklęty przez Bogów
na karę okrutną
na Prometeusza wzór

Białe menady krew toczą
rękę szarpią zębami
godzinami się pastwią
kłują stalowymi igłami
piją życie - i dają

Dopóki nie osłabnę
nie okrzepnie reszta sił
wtedy odlecą

Wrócą...
za kilka dni
wygłodzone pić krew

Lech Kamiński

piątek, 6 lutego 2015

Tarantela

Tarantela

Zauroczony tańcem
tarantuli piękno
wiruje z wiatrem - groźna

Oczy zamglone marzeniem
 studnia głęboka - nie patrz
wpadniesz na zawsze

Tańczy swój taniec
taniec pułapkę
siatkę pajęczą
na ciebie
 twą dusze i  serce

Omotany  na zawsze
w czerwieni sukni kręgu
oczyma zasnutymi obietnicą
miłości słodkiej

Jesteś gotów

Lech Kamiński

Kawa

Powieki ołowiem wypełnione,
pełne wizji sennych.
Kawa darem porannych przeobrażeń
człowieka myślącego

Lech Kamiński

czwartek, 5 lutego 2015

Stara fotografia

Stara fotografia

Ojciec i matka
mała siostra i para sąsiadów
z kocykami pod pachami i piłką
idą do lasu – po słońce

Zdjęcie zrobiłem pół wieku temu
szare kolory przepełnione uczuciem
za czasem - którego od dawna nie ma

Pozostała mi tylko siostra
i drogie sercu w mieście  cmentarze
które nazywam rodzinnymi
lasu też nie ma
łąkę ze strumykiem przeznaczono na ogrody
zasypano lej po bombie
las po drugiej stronie łączki
zapomniał o żołnierskiej ziemiance
a grób żołnierza na skraju lasu
 przeniesiony na cmentarz

Miasto na zawsze moje
 powstawało że mną
 bloki place i młodość
ulice w nim pokryto asfaltem
razem z moimi wspomnieniami

Lech Kamiński

środa, 4 lutego 2015

Bukiet kasztanowca

Bukiet kasztanowca

Pierwszy mój bukiet był kasztanowy
przepiękny choć bardzo nietrwały
przyjęła go swoją młodą piersią
 ja z zażenowania spłonąłem czerwienią

Była piękną dziewczyną - królowa podwórka
wszystkich czarowała warkoczem w hebanach 
nosiła głowę wysoko
na umizgi nieczuła
a jednak ...
ją wtedy całowałem z uczuciem

Całowałem - jak tylko młodzieniec potrafi
całowałem namiętnie
lecz w krytycznej chwili  dziewczyna uciekła
wystraszona  wyzwaniem  pocałunków namiętnych
 zachowała świadomości ostatek

Gdy już po latach odnalazłem dziewczynę
tę przyczynę moich młodzieńczych rumieńców
męża pochowała lecz nie zapomniała 
jak w młodzieńczych uściskach 
wyrastał  - koniec przyjaźni naszej

Lech Kamiński

wtorek, 3 lutego 2015

Pisk

Pisk
( wiersz z książeczki wierszy szpitalnych )

Wczoraj na dializie usłyszałem pisk
który każdego przeraża
zwykły  monitora pisk
wyłączony ręką lekarza

Wczoraj na dializie zabrzmiał pisk
dla tego którego już nie ma
tak jak my przyszedł by żyć
lecz do domu nie wróci

Wczoraj na dializie powietrze rozdarł pisk
komuś - udręka się skończyła
wezwał go do nieba ten pisk
też czekała na niego żona

Lech Kamiński
 

poniedziałek, 2 lutego 2015

Twoje ręce

 Twoje ręce

Pokaż kochanie ręce
najpiękniejsze i ukochane
 spracowane dla mnie codzienną troską
 ślady na rękach ucałuję

Ręce silne choć kobiecie
delikatne wąskie z długimi palcami
na jeden z tych palców zakładałem obrączkę
by ślubować przed wieloma laty

Ręce dobrze mi znane
codziennie podają do stołu
posiłki smaczniejsze niż z Grand Hotelu
bo przecież przyrządzane  sercem

Słabe ręce kobiece
 stalowym dla mnie oparciem
ostoja naszych synów
a dla wnuków babcią kochaną

Lubie głaskać twoje ręce
przytulić je blisko do ust
poczuć ciepło ich na twarzy
porzeźbionych wspólnym życiem

Lech Kamiński

niedziela, 1 lutego 2015

Moje życie

(  http://treningbiegacza.pl/bol-w-klatce-piersiowej-podczas-biegania   )
Moje życie

To serce nie moje
w zdradach skąpane
wyciśnięte z radości
 zatrute goryczą

po co serce zatrute
zabierz je z powrotem
chcę żyć bez serca
niech przestanie boleć

pokrój ciało
zabrałeś nerki i serce zabierz
i wątrobę
 na końcu oczy

 wtedy zobaczę to co nie boli
tylko co piękne

zobaczę ciebie jak kiedyś
ale teraz inaczej odpowiesz

moje życie

Lech Kamiński