Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

piątek, 10 lipca 2020

Dla Ciebie

Dla Ciebie

Będę cię czekał w świetle poranka,
będę tęsknił - że bardziej się nie da, 
kwiatów paproci nazbieram bukiecik, 
i nie odejdę, chyba że do nieba. 

A gdy zobaczę obraz twój cudny, 
ty na ganku z włosem rozpuszczonym, 
cała otoczona śpiewem poranka, 
podejdę i będę patrzył zauroczony, 
na twoją sylwetkę czarowną. 

Lecz nie powiem ani jednego słowa, 
bo słowa by się stały bardzo trywialne, 
wezmę cię tylko, delikatnie za rękę, 
i ucałuję, 
… może i nazbyt długo ! 

Lech Kamiński

środa, 8 lipca 2020

We śnie

We śnie

Więc śnij
będę z tobą,
przy tym drzewie, 
gdzie kiedyś, 
pamiętasz, 
to się zdarzyło. 

Więc śnij
wezmę Cię za rękę, 
delikatnie, 
by tylko nie obudzić. 

Więc śnij
ze znów razem, 
idziemy motyli aleją, 
kłaniają się nam kasztany
i lipy. 

Więc śnij
ze cały świat zaginął, 
a my, 
zaczynamy 
nowe,
wspólne życie. 

Lech Kamiński

poniedziałek, 6 lipca 2020

Dusza Polaka

Dusza Polaka

Więc pijmy wódkę panie i panowie 
niech nas już więcej gardło nie suszy. 
Pijmy po polsku, pełnym haustem
bo nikt nie zajrzy do naszej duszy. 

A gdy do tego pieśń zanucimy, 
o tym że dusza, o tym że płacze. 
Wspomnimy przy tym konika, szabelkę, 
każdy zrozumie duszę Polaka.

A gdy już wódki zabraknie w szklance, 
i zrobi się smutno że olaboga, 
my tak po polsku, czule i mocno, 
strzemiennego podniesiemy,
z pantofelka naszej bogini. 

A po drodze zaśpiewamy: że my
od Niemca nie chcemy żadnych rad.
Muzułmanin obraża katolicki nasz kraj
i zawołaniem Polaka to „czysta krew”

Nie będzie LGBBT deprawować dzieci,
jeszcze smarkacz sprzeciw się na los,
ojcu i księdzu odmówi, w szkole poskarży, 
a gdzie chrześcijański nasz polski dom.

Lech Kamiński

niedziela, 5 lipca 2020

Bańki mydlane

Bańki mydlane
Bańki mydlane

Popłynęły z wiatrem kolorowe piękności
dzieciom do zabawy dorosłym zachwytu
dmuchają z przejęciem malutkie usteczka
dla nich nie zabawa a poważne tworzenie

Płyną coraz większe kuleczki tęczą zdobione
malutkie rączki mydlinami ubrudzone całe
przecież to tylko dziecięce malutkie cudeńka
malutką rączką stworzone by wyżej do nieba

Wysoko za chmur sam Pan Bóg się wychyli
by popatrzeć na dziecięce śliczności 
pomacha miło ręką i chmurzyska rozgoni 
słoneczko wyjrzy uśmiechnie się pięknie
jak nie cieszyć się z dziecinnego zachwytu

Lech Kamiński