Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

piątek, 5 grudnia 2014

Fiołek

Fiołek

kwiatek drobniutki
płatki ma fiołkowe
i zapach fiołkowy
wszystko fiołkowe

zakwita w trawnikach wiosną
ozdabia moją działkę
tworzy kobierce malutkie
fioletem cieszy oczy

dzieci odliczają nim zabawę
bawiąc się w chowanego
jedne się kryją
drugie  szukają

może odnajdą wiosnę

Lech Kamiński

czwartek, 4 grudnia 2014

Niech szarpią

Niech szarpią 
 
niech gryzą
niech nie oszczędzają
niech boli
niech zadają śmierć bolesną
nienawidzę siebie
nienawidzę żyć
marzę  o niebycie

zdradziło mnie ciało
zdradziło mnie serce
życie zdradziło
nie zostało nic

tylko parę kwiatów w ogrodzie

Lech Kamiński

środa, 3 grudnia 2014

Wczoraj

***

Wczoraj czytałem ks. Twardowskiego

widziałem jego oczami świat
wyczarowany
pełen dobra i miłości
upchany jak rodzynkami  mądrością

Ważne przesłanie jak ludzi kochać
i żyć

Lech Kamiński

wtorek, 2 grudnia 2014

Upiorny rejs

( Ferdynanda Ruszczyca. )
Upiorny rejs

pływałem po morzach kiedyś hej
 ten to był mój przeklęty rejs
wicher nam od sterburty wiał
z łajbą się zabawką bawił

opętane fale biją w nas
wszystkie wielkie jak nasz dom
 szkuner odważnie rwie się w dal
wichry w żaglach zatańczyły

 obuchem biją fale w nas
cały szkuner w nich się kryje
 kapitan jak wściekły lew
wszyscy na pokład -  takie syny

zapadła ciężka czarna noc
gwiazdy się na niebie pozapalały
przed nami wyłonił się z fal
zaklęty okręt zielskiem pokryty

szkuner z żaglami w purpurze
od nich bije blask na sto mil
 rozwiał podarte płótna wiatr
 a w nich upiory tańczyły

wszystkich nas ogarnął strach
modlitwą stwórcę błagamy
wiatr na wantach gra swą pieśń
fale jak zabawką okrętem grzmociły

upiorny okręt płynie w dal
 tam gdzie światło tysiąca gwiazd
po nim pozostał na morzu ślad
fosforujący zaklęty i tajemniczy

Lech Kamiński

poniedziałek, 1 grudnia 2014

Wenus

( fot. www.tenmagazine.com )
 Wenus
 
wieczorny spacer  brzegiem morza
 na niebie chmury kotłują się wiercą i szaleją
zapowiadają złą pogodę
wiatr nimi się bawi
maluje obrazy snuje opowieści

cud dziewczyna na brzegu
 zjawa moczy w morzu stopy
Wenus ożywiona prosto z obrazu
wyłaniała się z piany morskiej
ze snu
świat  zasłania cały

 fale uderzają o brzeg
złoszczą się i pienią
 zazdrosne o bóstwo swoje

pomiata nimi chochlik wiatr
przegania do brzegu
powraca do chmur
  baluje z nimi
z przytupem iskry krzesze

wieczorna Wenus i ja
wiatr mym konkurentem
zazdrośnik zabrał dziewczynę

Lech Kamiński

niedziela, 30 listopada 2014

Miłość

Miłość

nie żartuje się z miłości
kosztuje zbyt drogo
jej się boję 
zawsze na nią uważam

zaczai się za  ławką
na koncercie ją spotkasz
obezwładni mnie całego
 to  koniec wolności

zrobi ci nogi z waty
język skołowacieje
nie dasz rady wykrztusić słowa
bez sensu z ukochaną rozmowa

masz minę głupią
bezmyślnie gębę rozdziawiasz
postawisz w słup oczy
i tylko ją tym rozbawisz

a ona się uśmieje
po co jej taka gapa
który robi miny głupie
na  miłości się nie pozna
wydrwi nieszczęsnego chłopaka

lecz gdy pozna innego
pewnego siebie drągala
a przy tym gburowatego
który  używa i pije

wystarczy parę słów słodkich
wypowiedzianych do ucha
obieca górę nieba
miłość dożywotnią głęboką
tak jak wypada i trzeba

wtedy się zakocha
odda mu wszystko co posiada
potem żałuje
gdyż najczęściej
 sama  swe dziecko wychowuje 

ja tak nie potrafię
szanuję dziewczynę
lecz ona mną pogardza
przed ludźmi się wstydzi

boję się  miłości
mężczyznę zamienia w gapę 

Lech Kamiński