Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

sobota, 30 czerwca 2012

Karkonosze

„Karkonosze”

serce rozdarte tęsknotą bólem nie do zaleczenia
szczytem wysokim wstydzącym się w chmurach 
jeziorem kamiennym mocno niebieskookim 
lasem świerkowym pachnącym żywicą
bukami chlubiącymi się szelestem zeschniętych liści
kosodrzewiną -  krzakiem niezwykłym sobą

pamiętam mgły zaczarowane gdy maszerowało się deszczem
wichry które wzbraniały oddechu
marzenie o schronisku i herbatki - jedyne w sobie

zmęczenie było zachwytem
grzbiet słońcem skąpany
ścieżki kamienne zdeptane butami
zdartymi całkiem na szlaku
gdzieś w koszu porzucone - na zawsze
plecak leży niepotrzebny - niczyj
przyjaciele ze szlaku

gdzie teraz jesteście




piątek, 29 czerwca 2012

Nie widziałaś wschodu słońca

Nie widziałaś wschodu słońca

gdy promyki wychylają się
nieśmiało pomaleńku
wstydliwie ze wschodu
rozjaśnia się niebo kolorami
cienie słońca igrają wokoło
na kwiatach drzewach i domach
ptaki się budzą w śpiewie miłości
budzi się cała przyroda
błaga o promyki słońca
jest pięknie i miło
można chodzić boso po trawie
zroszonej chłodną rosą
umyć się zimną wodą na dworze

czujesz że żyjesz
pełną piersią

czwartek, 28 czerwca 2012

Słowa

Słowa

słowa rzucone na wiatr
poobijane o mury niezrozumiane
ogołocone nienawiścią
wyniesione na szczyt
niezrozumienia

słowa delikatne jak promyk
masujące duszę płochliwą
pełnie twojego spojrzenia
piękne jak ty dziewczyno

gdy przeminą w tęsknocie
świat przeszyje pustka
przebita nieogarniętym smutkiem


środa, 27 czerwca 2012

Duchy

Duchy

oswoić się dadzą
przyśnią się pięknie
kilka miłych słów
o tym jak tęsknisz
że płacze serce

beż żadnego upiora
będziesz żeglował
między gwiazdami
wracał z nią pod rękę

będziemy wspominali czasy
gdy pocałunki były przesłodkie
muzyka grała do zapamiętania
a sił mieliśmy wiele

by wywracać góry

wtorek, 26 czerwca 2012

Zapach wiosny


Zapach wiosny

kwieciem jabłoni nas otulił
już na zawsze
czujemy go długie lata
mimo że osłabł już węch
wspomnienia tych wiosen

serce choć stare
nie chce uwierzyć
że minęła wiosna
i już piękna jesień
czas dostojeństwa nastał

lecz krew się burzy
gdy promień wiosny
ją sobą rozgrzeje

dobrze ze czasem
druga połowa nadstawi czoła
o pocałunek prosi
jesienna ozdoba chwili


poniedziałek, 25 czerwca 2012

Zobaczę cię

Zobaczę cię

inną
w mym świecie marzeń
na twą łąkę trafię
gdy tam leżysz
zapachem łąki i potu
w koło ozdobiona

ucałuję w nabrzmiałe usta
miłości pełne niewykorzystanej
delikatnie jak płatek biały
który się wraz z wietrzykiem
do ciebie przytulił

nie wiem
co stanie się wtedy
lecz potem
będziemy leżeć na naszej łące
odurzeni zapachem

ty przy mnie
ja przy tobie

razem



niedziela, 24 czerwca 2012

Pozwól

Pozwól
 że cię wygarnę ze skrzydeł  motyli
położę wśród liści paproci
spytam się ptaków
czy mogą ci śpiewać
piórami pawia ozdobię

zabiorę do krainy tęczy
gdzie wszystko jest inne
nikt nie odmawia miłości
 właśnie nią żyje
kliknij