Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

sobota, 19 maja 2012

Będę czekał

Kochani nie będzie mnie do poniedziałku, nie będę wstawiał postów - szpital
ponownie zapraszam w poniedziałek


Będę czekał

będę czekał w świetle poranka
będę tęsknił że bardziej się nie da
kwiatów paproci nazbieram ci kilka
i nie odejdę chyba że do nieba

pamiętam obraz prześliczny
ty na ganku z włosem rozwianym
otoczona cała śpiewem poranka
podejdę - i będę patrzył - na twoją duszę

nie wypowiem ani jednego słowa
bo stały się trywialne
tylko wezmę cię - delikatnie za rękę
i ucałuję - może zbyt przeciągle


Wspomnienia

Wspomnienia

narastają z biegiem lat wspomnienia
jest ich coraz więcej i więcej
rozsadzają już czaszkę ilością
gdzie te czasy gdy świat był piękny

gdzie jest dziewczyna dla której kiedyś
zrobiłbym wszystko a nawet więcej
gdzie jest ten chłopak który z uśmiechem
z ochotą wstawał z łózka co dzień

świat zrobił się teraz inny
trudno poruszać się po schodach
pociechą największą stają się wnuki
i kwiaty na działce jak wspomnienia

piątek, 18 maja 2012

Boże

Boże

usilnie cię proszę
zabierz swój dar niedoskonały
dziękuję bardzo za niego
było miło lecz przecież się skończyło

też się boję
że położą mnie kiedyś
bezradnego w łożu boleści
okropnego ciężaru
jaki sprawię mym bliskim
i sobie

że mnie świat znienawidzi
bo będę marudnym - jak nigdy
że już nie poznam żony
któż wtedy będzie mi bliski

jeszcze raz proszę cię Boże
zabierz swój dar wspaniały
i daj w zamian to szczęście
na jakie starzy ludzie czekają


czwartek, 17 maja 2012

Chodz miła

Chodź miła

tam gdzie słonce
jasnym błyskiem zza grani spogląda ciekawie

chodź kochanie
gdzie rzeka srebrzy się słonkiem
a woda chłodem cieszy ciało spragnione obmywa

chodź kochanie
gdzie łąka kaczeńcami się cieszy do słonka
one kolorem jego się żółcą uśmiechają miło

chodź kochanie
za rękę poprowadzę cię ku słonku
przytul się mocno proszę gdyż tak właśnie ono lubi

chodź kochanie
popatrz kochają się kwiaty zwierzęta i ptaki
daj mi swe usta
zobacz - jakie są moje gorące

środa, 16 maja 2012

Kochani, muszę się podzielić wiadomością, jestem szczęśliwy, mam II miejsce
http://republikamarzen.org/portal/smw/16/2219/Wyniki_konkursu_poezji.html

Ból

Ból

poznasz go jak kochankę
z bólem ci do twarzy
będzie gnębił i gnoił
a ty -  będziesz mu wdzięczny

kiedy rankiem wstaniesz
po jak zwykle nieprzespanej nocy
 i nic nie strzyka w kolanie
czy nie bolą cię plecy

znaczy że żyjesz kochanie
że za oknem świeci słońce
i cieszą się nim motyle
 ptaki  - które śpiewają o brzasku

wtorek, 15 maja 2012

Generał


Generał

przesiąknięty krzywdą Sybiraka
dobrze wie jak smakują syberyjskie mrozy
poczuł jak twardy kułak sołdata
bezradnie patrzył na konanie bliskich.

kulą nie raczył się kłaniać
oddał dla Polski młode życie
przyszedł do Ojczyzny krwawą drogę
ze wschodu - prosto do swego domu.

poczuł smak władzy
ciężar odpowiedzialności – za wszystko
znał moc ruskich czołgów
przeklęty dźwięk telefonu
który łączył go bezpośrednio - z Moskwą

się jednak odważył
postawić na szali żołnierski honor
gdy głód na naród zęby wyszczerzył
a strajki - urągały pracy etosu

na żądanie ludu z honorem
przeciwko Moskwie
oddał przywództwo narodu
został pierwszym demokratą
w wolnej niezawisłej Polsce

teraz go szarpią maluczcy
wszystkie psy nań wieszają
ogłaszają swe zwycięstwo

zwycięzcy się nigdy nie tłumaczą


Spotkałem ją wiosną


Spotkałem ją wiosną

miałaś wiatrem rozwiane włosy
nie znasz wstydu
tańczyłaś - w takt wiosny
która rozdaje życie
omiata cię całą - otula

jak nie przytulić cię wiosną


poniedziałek, 14 maja 2012

Ławeczka


Ławeczka

wiosna zakwitła w głowach
kwiatem przysłowiowego fiołka
ziemia kusi swoim zapachem
trudno wytrzymać pod dachem

marzy mi się ławeczka
w zacisznym miejscu ogrodu
rośnie tam jabłonka
odurza zapachem pszczoły.
wśród trawy dyskretnie wystają główki
krokusów pomarańczowych i w fiolecie
kolorach wiosny

czuć już ciepło poranka
miło oczy do słonka zwrócić
niech całują ją promyki
wiosennego ciepłego choć chwilę

niedziela, 13 maja 2012

Mam łódż

Mam łódź

budowaną marzeniami
lekką - jak sen weterana życia
z balastem twardym jak skała
niepowodzeniami życia scalonym

płynę nią przez życie
omijam rafy złośliwości
drwinę - rozbijam dziobem
za rufą zostawiam równy kilwater
.
żagiel mam zbudowany ze skrzydeł
marzeń motylich
sklejone klejem tęsknoty
której nie ugasisz nigdy

wanty grają masztem są twardą ostoją
jak ta dziewczyna która kiedyś
na zawsze obdarzyła mnie obrączką

wypływam nią czasem po oceanie czasu i wspomnień
sprawdzam w pamięci nieposłusznej
czy to ty jesteś jeszcze dziewczyno
narysowana moimi marzeniami

lecz gdy rozszaleje się burza
sztormem w marzeń krainie
do portu macierzystego powrócę
który zwie się Rodziną Moją