Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

sobota, 18 maja 2013

Anioł Stróż

Anioły - Janina Kołodziejczyk 

Anioł Stróż

Ref. - Każdy ma swego anioła
który w porę powstrzyma
złapie jak trzeba za rękę
od nieszczęścia zawsze uchroni

Gdy idziesz spacerem nad rzeczką
ktoś w promykach tam się chowa
za tobą szeleści listkiem
wietrzykiem ci twarz obmywa

ref.
Każdy..

Wieczorem gdy się spać kładziesz
i powiesz do niego dwa słowa
on cię w pościeli utuli
przypilnuje gdy zaśniesz

ref.

Gdy zdarzą się kłopoty
przecież każdemu to się zdarza
zawsze będzie przy tobie
wyszepta cichutko  - nie jesteś sama

ref..

Dbaj o swego anioła
nie daj powodów do zmartwień
czasem zaśpiewaj piosenkę
podziękuj mu za to – uśmiechem

Lech Kamiński

piątek, 17 maja 2013

Poezja

( z internetu )
Poezja

To śpiew skowronka
marzenia małej dziewczynki
pierwsza miłość chłopaka
gdy powala go obuchem
pozbawia rozumu - na długo

Biały żagiel na morzu
płynie marzeniami
wszystko co piękne
w sercu ukryte i wielkie

Miejsce w piersi
gdzie pika twoje serce
dotknij proszę

I to jest poezja właśnie…

Lech Kamiński

W okowach czasu


W okowach czasu

Lubię usiąść w ogrodzie
w foteliku w ciszę się wsłuchać
drzew szumem ozdobioną
są świadkiem całej epoki - domem ptaków
zajętych swoimi sprawami

Powspominać życie młode
gdy zaczynało się wszystko
jak posadziłem pierwsze drzewo w ogrodzie
postawiłem altankę - prowizorkę na zawsze

Stała lat dwadzieścia parę
taka trwałości prowizorek
i żona poznana w biegu - przelotem
wytrwała że mną lat czterdzieści

Dzieci z gniazda wyfrunęły
pozakładały swoje
same martwią się o dzieci
wysłuchują narzekań pani w szkole

Biegnie czas - życie spełnione
rano gdy wstaję bolą kości
coraz trudniej wyskoczyć do miasta
czas na laseczkę i przy kominku

Tam miejsce mojego spełnienia

Lech Kamiński

czwartek, 16 maja 2013

Łódz

( z internetu )
Łódź

Płynąłem na łodzi z nimi
z szotami byłem na bakier
sternik wciąż nas upomina
uważajcie -  zwrot będzie chłopaki

Fala dziób pieści delikatnie
ktoś z daleka krzyczy - ahoj
wiatr wieje nam od rufy
postawimy spinaker chłopaki

Łódź rączo skoczyła do przodu
jak rumak po ostrej ostrodze
poczuliśmy bracia tę siłę
która łódź niesie w nieznane

Za nami kilwater jak strzała
Przed nami cel za horyzontem
każdej burzy stawimy czoło
przygodo – nie żałuj swej ręki

Lech Kamiński

środa, 15 maja 2013

Motylek

( z internetu )
Motylek
( rymowanka )

Motylek to owad malutki
też posiada swoje smutki
wtedy gdy nie lubi go pani motylkowa
a deszczem świat zalewa pogoda
gdy kolorki na skrzydłach wyblakną
Z wielkiej zgryzoty boli go głowa
musi napić się nektaru kwiatowego
gdy już z konwalii napije się do syta
znowu wesoło po kwiatkach fruwa
ganiają się z  panią motylkową
wśród kwiatów tęczą pachnącą

Lech Kamiński

wtorek, 14 maja 2013

Sen

( z internetu )
Sen
Przyszedł On i podrzucił nam sen
delikatny waniliowy
który każe wywracać się z boku na bok
- i marzyć
że umiem pływać - pod chmury

Płynę ponad kościelną wieżą
ominę kogutka na ratuszu
a na dole
patrzy na mnie jak  płynę
moja dziewczyna

Co mi tam uśmiechy kolegów
co mi tam śmiechy i chichy
ja już dopływam do obłoków
i płynę sobie -  i płynę

Żabką mi płynie się najlepiej
czasem i crawlem popłynę
ale wtedy me ruchy tamuje kołdra
budzę się

A wtedy - nie płynę 

Lech Kamiński

poniedziałek, 13 maja 2013

Kwiat kasztanowca

( z internetu )
Kwiat kasztanowca

Gdy skraj życia zostanie nam dany
marzenia pochowasz głęboko na strychu
pozostaje ławeczka w ogrodzie drewniana
którą pod gruszą zajmujesz - od świtu

Pobiegniesz myślą za wspomnieniem lata
gdy nie grzało słońce nigdy zbyt mocno
a deszcze były ciepłe orzeźwiające
boso po dworze kałużami się biegało

Powracam do gałązki kwiatów kasztanowca
którą zerwał z drzewa chłopak bardzo młody
dał ją swej dziewczynie o oczach czarnych bardzo
a ona przytuliła ją do piersi bez słowa

Nie czekajcie na ciąg dalszy opowieści
bo więcej już się nic nie zdarzyło
rozeszły się zrządzeniem losu nasze drogi
czy to była miłość a może nie zdarzyło

Lech Kamiński

niedziela, 12 maja 2013

Przyjażń

Beczka soli określa przyjaciela

przyjaźń - słowo puste
wyświechtane jak napisy na murze

Kto zgadnie co w człowieku na dnie

Lech Kamiński


Anioły

( z internetu )
Całemu białemu personelowi, w dniu ich święta życzę,  bądźcie jak do tej pory białymi aniołami przy łóżku chorego. To największy i najpiękniejszy objaw człowieczeństwa

Anioły

( o kochanych siostrzyczkach
z wewnętrznego B i Stacji Dializ)

spotkałem anioła
zszedł do mnie prosto z chmur
uśmiech miał boski
koło mego łóżka stał

nie jednego lecz wielu
piękne w swej bieli
skrzydła odrzuciły daleko
gdzieś tam

nad każdym aureola
świętością wypełniona
wielu serc
wyświęcone pracą
na rzecz człowieczych łez
z bólu stworzona
z troską pochyla się

ubabrane
w człowiecze brudy
nieczułe na zapachy
z jego wnętrz
pełne współczucia
duszą wielkie
na każde wezwanie są

anioły na ziemi
poubierane w uśmiechy

takie znam

Lech Kamiński

Świt

( z internetu )
Świt

O świtaniu gdy wschodzi słońce
rzucę ci pod nogi świat cały
w krwawej purpurze dnia umoczony
zaprowadzę cię ma miła gdzie tańczą motyle
usiądziemy wśród jagód i paproci
posłuchamy tańczących cieni liści
ptasi świat do życia się budzi

We krwi zabrzmi  odwieczny miłości śpiew
od zawsze przekazują go nam drzewa
on nikogo nie prosi
wystarczy łąka mchem miękko ścielona

Gdy się spełni wola natury
świat rozbłyśnie w kolorach ognistych
twój obraz zapamiętam moja droga
Gdyśmy się bratali z naturą

Lech Kamiński