Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

piątek, 6 listopada 2020

Zawsze jestem

Zawsze jestem

wierszem przy tobie
wiatrem i słońcem jestem 
zawsze i wszędzie
z tobą jestem

i wtedy gdy targam twoje włosy
i gdy policzki głaszczę 

nawet wtedy gdy obmywasz ciało 
wtedy też  jestem
ciepłem

i gdy sukienkę gniotę 
jak urwis wiatr

zawsze przy tobie jestem 

Lech Kamiński 


 

środa, 4 listopada 2020

Na zarozumiałych

( http://krzysztofzyngiel.com/wp-content/uploads/2015/07/plonace_miasto.jpg )
Na zarozumiałych
Motto 
Wiersze pisać warto choćby dla jednego czytelnika

Rozlały się morza gniewu
zarozumiałości wyrosła zapora 
a na dworze ciepła jesień
wybarwiła się w pięknych kolorach

Mimo ze serca gorące
złotymi nićmi związane
paskudny potwór arogancji
piękną jesień w czerń ponurą zamienia

Grają surmy wojenne
kogo kto bardziej oczerni
rozstrzygnięcia być nie może
tylko płacz i łzy do poduszki

Zła duma popsuła wszystko
zarozumiałość pod obłoki urosła
patrzy z góry na drugiego człowieka
wskazuje mu miejsce 
i ma być spokój

Serca przecież takie same
biją w jednym rytmie poezji
ambicją nie napisze się wierszy
pustką jest zarozumiałość dla nich 

Lech Kamiński 

 

poniedziałek, 2 listopada 2020

Jesień

Jesień

zobaczyłem dziś babie lato
znak wczesnej jesieni 
frunęło z pajączkiem przez łąkę
jedwabiem iskrzyło się w dali 

Dzisiaj
tysiącem gwiazd rozbłysły znicze
łuny znają drogę do nieba
by im zanieść odrobinkę ciepła
okruchy naszego serca
że pamiętamy

Lech Kamiński 

 

niedziela, 1 listopada 2020

Łuny pamięci

Łuny pamięci

Raz w roku wśród szelestu liści
tłokiem zaludniają się cmentarze
galopadą barw kwiatów poprzetykane
kawalkadą świateł

Łuny wysoko biją do świątecznego nieba
by obudzić tam - choć na chwilę
swoich rodzinnych zmarłych 
o naszym życiu opowiedzieć

Przy ukochanych grobach zbierają się rodziny
wspomnienia tłoczą cmentarne uliczki
że światłem zniczy udają się do góry
teraz rodzino jesteś razem jak kiedyś
nasi zmarli uśmiechają się do nas 

Są też groby wyścielone historią
czasem światełko przechodzień zapali
wspomni czas gdy życie nie było wartością
czas upodlenia i bohaterstwa zrywów

Tego dnia będzie mi smutno 
nie wiem czy na grobach rodziców zapłonie światełko
los porozrzucał nas daleko po świecie
pozostaje mi zaduma wraz z okropną tęsknotą 

Lech Kamiński