Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

sobota, 18 maja 2019

Ojciec

Ojciec

Jaki był – trudno powiedzieć
ani zły ani dobry
w dzieciństwie miałem wszystko
zdjęcie na golasa na kożuchu
i w małym samochodziku
bił mnie rzadko bo tą czynność
była specjalnością mamy

Miałem hulajnogę że szprychami
drewniane narty i łyżwy
to nic że w lecie biegałem na bosaka
ubrany w jedynym dresie
u kolegów było tak samo 

W wakacje jeździłem na kolonie
często po obozach
bywałem u cioci w Olkuszu
nigdy się nie nudziłem

Razem z nim znosiłem mamę do kostnicy
mieliśmy  szkliste oczy
to nic że robił awantury po wódce
i że było to zbyt często
musiałem siłą poskramiać jego ego

Mam fotkę – sam zrobiłem
ojciec mama i siostra
razem idą z kocykiem na łąkę
zwykły obrazek – dla mnie niezwykły

Razem pochowaliśmy matkę
razem opłakaliśmy
skończył się mój świat
i nie wiem – czy dalej ojciec był moim

Lech Kamiński

piątek, 17 maja 2019

Stań u drzwi

( https://i0.wp.com/kresy24.pl/wp-content/uploads/2013/09/rosjanie-armia_rosyjska-wojsko_rosyjskie-rosyjscy_zolnierze.jpg )

Stań u drzwi

( napisany po zajęciu Krymu przez Rosjan)

Ponownie burza nadciąga od wschodu
chmury nabrzmiałe gradobiciem i wichrem
odwieczny wróg  pokazał swą siłę
niedźwiedź zaryczał z dalekiego kraju
buta która nie liczy się z niczym

Kraj zakłamany czarne i białe to jedno
wielgachne nosy od kłamstwa i wódki
ponownie w ręku jak kiedyś nahajka
chora ambicja panowania nad światem

Trzeba rodaku jak ojcowie z karabinem
stanąć u drzwi z zaciśniętą pięścią
może i w lesie z dynamitem w plecaku
Moskali powitać na ich zgubę a chwałę naszą

Zapomnijmy o waśniach i kłótniach rodacy
razem stańmy bo krwi będzie potrzeba
wróg u drzwi puka wspólnego domu
odwieczne przekleństwo wszystkich Polaków 

Lech Kamiński

czwartek, 16 maja 2019

Królowa warzyw

Królowa warzyw

niezastąpiona
w płatki otulona

jest lekarstwem a szkodzi
zapachem okropna

zmusza do łez lecz ulubiona
niezbadana tajemnicza kobiecość

kształtem piękna
kolorem niezwykła
w brązy fiolet i biel ubrana

bogata sobą a pospolita zarazem
zwykła i niezwykła
nieoceniona

CEBULA

Lech Kamiński

środa, 15 maja 2019

Na dzień bibliotekarza ( 8.05 )

Na dzień bibliotekarza ( 8.05 )

Wśród półek naznaczonych
marzeniami wielu ludzi
falują fontanny uczucia
wita atmosfera tajemnicy
gdyż taka - przystoi świątyni sztuki

Witają panie – wiedzy kapłanki
poubierane przemiłym uśmiechem
zapraszają uprzejmie
wstąp w tekst naszej książki
przeczytaj - by marzyć
by wiedzieć

Lech Kamiński

wtorek, 14 maja 2019

Lubię czerń

Lubię czerń

podkreśla koloru piękno
służy za  tło dla ciepła kwiatów

przesyła  nieskończoność
jest skromne 

nieobecne i niewidoczne
piękne w samym sobie 

Lech Kamiński

poniedziałek, 13 maja 2019

Mój los...


Mój los...

mały miałem wybór
za nas wybiera los

poszedłem do szkoły
choć nie chciałem
umarła mi matka
wtedy płakałem
spotkałem Tę dziewczynę
nie chciała
poszedłem do wojska
bo musiałem
urodził mi się syn
trochę przypadkiem
poszedłem na studia
gdyż były
kochałem - musiałem
źle wybrałem
rozchorowałem się 

to wszystko dał mi los
nie prosiłem
wiele nie chciałem
może w gwiazdach zapisane

a przecież się zdarzyło...

Lech Kamiński

niedziela, 12 maja 2019

Ćmy

Ćmy

Ciepła noc letnia
zapaliłem lampę naftową
ćmy się zleciały
jak my -  do światła
do wiedzy
jak my się spalają
dla sukcesu

Ćmy do światłą lecą
w płomieniach giną

Mamy marzenia
dążymy dla ich spełnienia
nie zawsze się udaje
żałujemy potem

Ćmy do światła lecą
tam się spopielają

Spotkałem dziewczynę
w górach - przy Morskim Oku
mimo że podrostek
pokochałem - na całe życie

Ćmy do światła lecą
tam się spalają

Popiół pozostaje

Lech Kamiński