Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

sobota, 18 lipca 2015

Serce

Serce

przepełnione do granic tęsknotą
utopione w codziennych obowiązkach
wysuszone w przebrzmiałej miłości

komara można zabić
lecz serce nie chce zapomnieć
nocy pod płachtą namiotu
kaczeńce które widziały
odurzały zapachem

Lech Kamiński

piątek, 17 lipca 2015

Góral

( http://marekowczarz.pl/wp-content/gallery/biala-woda-xii-2007/dolina-bialej-wody-137_1024_x_768.jpg )
Góral

Góral ten spod Tatr szukał drogi do nieba...
znalazł na północy skalistą jak szlag
wspiął się - wyciąga ręce do chmur

Boże - zobacz górala
 proszę - daj ludziom szczęście

On się wychylił spod zorzy północnej
spojrzał krzywo na górala  i rzecze
gdzieś tu przyszło moje góralskie dziecię
czego szuka w zimnej krainie
wracaj  góralu gdzie jest twoje miejsce
gdzie żeś się rodził ze smrekiem chował
gdzie znasz każdy kamyk  a kocha cię słonce

Wracaj gdzie cię znają ludzie
tam twoje życie i szczęście

Lech Kamiński

czwartek, 16 lipca 2015

Nie płacz

Nie płacz

Zbiorę z twej twarzy każdą z łez
staranie w złoto oprawię
ukryje na piersi gdzie moje serce

Gdy już wszystkie dokładnie  wyzbieram
 pozamykam w księdze istnienia
zamknę na kłódkę zaplombuję sobą
będę strzegł mój największy skarb

Do snu będę kładł pod poduszkę
w niedzielę otworzę
przeczyszczę z kurzu zapomnienia
by z nich bił zawsze świeży blask

By blask pamięci był
wciąż żywy

Lech Kamiński

środa, 15 lipca 2015

Kotek

Kotek

Pewna pani miała kotka
takiego małego burego
ze swego domku malutkiego
wyganiała go do lasu okrutnego

Kotek prosił o wychodne
 o nóżki się ocierał miło
 na łowy myszek poszedł by sobie
aby wrócić o pierwszym świtaniu

Wypuszczajcie miłe panie
swego kotka nocną porą
gdzieś tam komuś się połasi
lecz nim słonko rankiem wstanie
na progu waszego domu
 skruszony zawsze stanie

Miło łapką o mleczko prosi
położy się na kanapie z gazetą
wnet do was  miłe panie
popłynie cudowne jego chrapanie

Lech Kamiński

wtorek, 14 lipca 2015

To Ona

To Ona

Czy zjawa  wydumana
może sam anioł zstąpił z obłoków
spojrzał i zakwitły czerwienią róże
wokół uwodzicielskie toczą zapachy

Czy ma ciało
frunęła leciutko  tańcząc powabnie
tutaj jest - znów jej nie ma
jest wszędzie
w pokoju kuchni łazience
i we mnie

Lech Kamiński

…............
W ogrodzie

Tyś motylem w moim ogrodzie
gwiazdą świecącą najjaśniej
królową kwiatów różą w purpurze
zostań w nim na zawsze

Lech Kamiński

poniedziałek, 13 lipca 2015

Witajcie

(   http://marekowczarz.pl/wp-content/gallery/szklarki-kamienczyk-szrenica/081_1024_x_768.jpg )
Witajcie

kosodrzewino ukochana z gór wysokich 
wyryta wspomnieniami
smreku dostojny
patrzący na ceprów gromadę z pogardą
wyniosłe granie wichrami smagane
słońcem wyzłocone

ścieżki moje wydeptane  butami
bystre strumyki jak węże
między kamieniami srebrem malowane
hale znaczone owcami
kolibą zdobione

zachwytem witam was zawsze

Lech Kamiński

niedziela, 12 lipca 2015

Czy pamiętasz

Czy pamiętasz

 panie bracie Polaku
gdy nasz dziad i ojciec na wezwanie stanęli
nie ulękli się wrogiej stali nawale
z dumą swą krew i życie Polsce oddali

czy pamiętasz bracie szanowny
gdyśmy w pochodzie szli z Solidarnością
 wołaliśmy „Pracy i chleba”
nie zatrzymały nas milicyjne kordony

WOLNOŚĆ
błyszczała na sztandarach
i gdy wreszcie ją wywalczyliśmy
i nastała dla wszystkich
naprawdę zabrakło pracy i chleba

to w Polsce dla twych dzieci zabrakło
poszukały ich na paryskim bruku
syn błaga o pracę przy Notre-Dame
córka handluje ciałem na Montrouge

chylisz swoje spracowane czoło mój bracie
srebrną siwizną skronie pokryte
oczy zaszły zmęczeniem
 teraz choć mamy nadmiar wolności
często brakuje  dla dzieci chleba

Lech Kamiński