Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

sobota, 20 lipca 2019

Alf

Alf
( wiersz z książeczki „szatniarza” )

Dzień przeraźliwie jasny 
świeciły aż trzy słońca na niebie
Alf jest głodny
jeszcze dzisiaj nie jadł
Z daleka dochodziły wspaniałe zapachy
aż w nosie kręciło
lecz On wiedział
blisko był On...
potwór

Przez niego już paru „naszych” zginęło
więc czekał ...
bał się wychylić nosa
czekał i czekał...
Aż pogasły kolejno słońca
ostrożnie wychylił się i obserwował
nie był głupi
trzeba upewnić się koniecznie 

Wystawił jedną nogę – spokój
potem drugą – też cisza
kilkoma susami wzdłuż ściany
jak to miał w zwyczaju
pobiegł jak błyskawica
Jadł szybko na zapas
jak najwięcej
oglądając się wszędzie za potworem 

Gdy już nie mógł więcej jeść
porwał jeszcze trochę
i już znacznie wolniej
ruszył do siebie
tam był bezpieczny

Dzień uznał za udany
kończynami przednimi starannie wytarł
długie pojedyncze i ruchliwe wąsy
Teraz mógł czekać na swój czas

Lech Kamiński

piątek, 19 lipca 2019

Mój Boże

Mój Boże...

zabierz Panie mój czas
z niego chętnie zrezygnuję
zbyt długo kazał mi Bóg
czekać na wizytę u siebie

Zabrałeś mi wszystko
co przyjemnością życia zwane
została niemoc i ból
postać starca nie do zniesienia 

czekać pozostało tylko
na czas nieunikniony 
dłuży mi się mój czas
rezygnacji i niesprawności 
godziny dni lata

Kiedy Panie
naznaczysz mój czas

Lech Kamiński

środa, 17 lipca 2019

Słuchajcie złotego rogu

( Wernyhora, Jacek Malczewski )

Słuchajcie złotego rogu

Jak konie z wiatrem po stepie
w poszumie traw i w gałęzi ukłonie
galopem biegną przed siebie
by być tam gdzie wiatr się rodzi 

W ostrym końskim zapachu
białe konie opiewane pieśnią
posadźcie mnie proszę do siodła
będę Wernyhorą - gdyż znowu potrzeba

Nieście mnie konie po Polsce
rogiem złotym zadmę - ogłaszał będę
wstawajcie od pracy za grosze rodacy
czas podnieść dumnie i czoło wysoko

Trzeba wstać i zaśpiewać pieśni
gdyż Polakom z tradycji się należy
za krew na wszystkich frontach przelaną
za liczne cmentarze na obcej ziemi

Dość już naszej pracy za grosze
która uwłaszcza dumie i honorowi
bez zasad – na zawołanie
i pracy hańbiącej na obcej ziemi

Wstali by słuchać oszustów z długimi nosami
krzyków nienawiści prosto z ambony
słuchać telewizji i radia z niby „naszej”
za hasło Polska – demokrację utracili

Teraz trwa walka o bliskie wybory
sypią się z rękawa nowe plusy
obudź się narodzie i posłuchaj rogu
ja dmę w niego z całej mojej siły

Lech Kamiński

wtorek, 16 lipca 2019

We dwoje z dziadkiem

We dwoje z dziadkiem

Odrobinka życia
kruszynka szczęścia
w objęciach dziadka się tuli
zanurzona w nim cała
w zaufaniu i spokoju

Owinął ją ręką
dużą - jak ona cała
w jego oczach szczęście
bezgraniczne i wielkie

Uczucie spełnienia
przy końcu drogi

Lech Kamiński

poniedziałek, 15 lipca 2019

Adaś w ogrodzie

Adaś w ogrodzie

Adaś z dziadkiem w ogrodzie bawili
dziadek na swym leżaku leżał 
Adaś buszował wśród kwiatów
lata odurzony zapachem

Słoneczko świeciło pięknie
kwiaty cieszyło kolorem 
dziadkowi się świetnie drzemało
Adaś wytrzeszczał na wszystko oczy

Tyle tu barw i zapachów
babcia kwiatów wiele zasadziła
ale ktoś je musi zapylać
przyroda zleciła to trzmielowi

Trzmiel jak ma to w zwyczaju
lata z kwiatka na kwiatek
nektarem każdy go kusi
smaruje mu pyłkiem nóżki 

Antoś zobaczył trzmiela ogromnego
większego od największej muchy
zaraz w wielki płacz uderzył
okropnie wielka jest ta niby mucha

Wszyscy na nogi stanęli
od Adasiowego  głośnego krzyku
trzmiel się najwięcej wystraszył
odfrunął tam - gdzie piękniejsze kwiaty

Taka spotkała Adasia przygoda
nasuwa nam morał taki
nie zawsze duże jest groźne
bój się komara małego

Lech Kamiński

niedziela, 14 lipca 2019

Obraz Twój

Obraz Twój

Przyszedł czas
Wezwał Bóg
Zostanie smutek ból
Porzucisz sprawy ziemskie
Worek wspomnień zostawisz

Zabierzesz ze sobą czas
Najpiękniejszych chwil
Pamięć przyjaciół
Gdyż żyje wieczne ten
Kto w przyjaciół pamięci
Twoich obrazów ma sto

Lech Kamiński