Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

sobota, 27 sierpnia 2016

Wierzba

( http://k2ogrody.pl/public/product_photos/product_photo_1582.jpg )
Wierzba

Wierzba - panna młoda 
z włosami do ziemi 
w zieloną suknię wystrojona
na druhny czeka
lecz pana młodego nie ma

Cisną się do niej świerki dorodne
z osiką trzęsącą się na czele
klony otoczyły ją w koło
a w kącie - dąb potężny
rozparł szeroko ramiona
gawiedź od siebie odgania 
panną młodą zainteresowany
żołędziowym okiem mruga
Na pannę młodą miłośnie

Lech Kamiński

piątek, 26 sierpnia 2016

Razem z deszczem

Razem z deszczem
 
Przyfrunę wieczorem
usiądę w chmur zenicie
z góry spojrzę i sfrunę
 marzeniami uskrzydlony

Czekaj proszę na dworze
to nic że mają być deszcze
się nicią tęsknoty obwiążę
nie zatrzyma mnie twoje zdumienie

Przyniosę zwyczajną różę
czerwoną - gdyż uczucie wielkie
skropioną łez deszczem
kolczastą jak w życiu razem

Gdy na zawsze

Lech Kamiński

czwartek, 25 sierpnia 2016

Dla dziewczyny o oczach zielonych

Dla dziewczyny o oczach zielonych
Danusi B.

Pragnę zajrzeć w oczy zielone
otoczyć się wokół ich blaskiem
dobrocią i ciepłem się nasycić
w nich zapamiętać na zawsze

Pragnę życzyć ci zielonooka
by wszystko wychodziło najładniej
chcę w twym blasku wykąpać się cały
poprowadzić w księżyca poświacie
w stronę najpiękniejszej miłości

Podarować pełną kwiatów łąkę
by żaden kłopot zielonych oczu nie zmarszczył
by doceniały trud i uśmiech dzieci
a ogarek oświaty w twych rękach rozbłysł jasno
by żadne zmartwienie nie przyćmiło
 twoich oczu blasku

Lech Kamiński

środa, 24 sierpnia 2016

Zobacz

Zobacz

Przyszło lato
utkane barwami kwiatów
pachnące wieczorami maciejką
o poranku z białą rosą na trawach
i gorącym sercem

Przyszło lato
z pełnym koszem czereśni
 radosnym śpiewem ptaków
przygodą w plecaku
 słodką jak maliny z krzaka
ustami jagodami wymalowanymi


Przyszło lato
beztroskie jak dziewczyna młoda
ze złocistymi niby łany zbóż włosami
pachnące świeżym chlebem
 nocami ciepłymi pełnymi pocałunków
krótkimi uniesieniami miłości

Czasem lato
spogląda figlarnym okiem
gdy rozgniewają się chmury
a potem płaczą -  ciepłym deszczem

Lech Kamiński

wtorek, 23 sierpnia 2016

Moje Ja

( http://www.internationalpublishers.org/images/news/2014/honore-daumier-don-quixote.jpg )
Moje Ja

Jest we mnie dusza wojownika
nie znoszę przywództwa żadnego
lubię sam polować w głuszy lasów
najlepiej czuję się wśród mgieł i w nocy

Jestem cząstką przyrody
rozumiemy się doskonale
wiem jak ważna jest rola kwiatka
i drzewa które rośnie przy drodze

Tak naprawdę jestem samotnikiem
żyję w świecie który stworzyłem w myśli
mogę w nim gościć godzinami
tam witam drugiego Don Kichota
i moją walkę z wiatrakami

Nigdy nie biegnę za stadem
uwielbiam patrzeć i stać z boku
często mam odrębne zdanie
nie daję się zwariować „ Jedynie słusznym”
mam wyrafinowane spojrzenie na życie
z góry i pogardliwe – dozwolone umierającemu

Tam w marzeniach mam dziewczynę
miłość latami szlifowaną na diament
została bez wad czystą esencją
nie dam jej sobie odebrać nikomu

Lech Kamiński

poniedziałek, 22 sierpnia 2016

Mury

( http://wiadomosci.onet.pl/swiat/mur-berlinski-upadl-inne-maja-sie-dobrze/s2fkp )

Mury 
 
Nie uda się udowodnić
 słuszności idei murem

Powstał w Berlinie
jak kiedyś w Chinach
a teraz Izraelu

„Dla bezpieczeństwa” obywateli
by nie głosowali nogami
bo „Ktoś wie lepiej”
zawsze jest taki

Więc powstał
lecz nie zatrzymał idei
ona przenika jak kret
przefrunie ptakiem
nie obawia się śmierci

Więc runął - fizycznie
w myślach pozostał
 i ma się dobrze
powstają nowe mury

Wzywam na wojnę
szukajmy murów - u siebie

Lech Kamiński

niedziela, 21 sierpnia 2016

Na czarnym Śląsku

     Rafal Malczewski (Canadian, 1892–1965)
    Szkic do cyklu Czarny Śląsk

     Na czarnym Śląsku
 
    Na czarnym od potu i węgla Śląsku
    trud z modlitwą się łączy
    honorem zawód górnika
    dumnie jak pióropusz u czapki
    przechodzi z ojca na syna

    Noszą ją dumnie od wieku
    orkiestra górnicza ważna i dęta
    szpada górnicza największą nagrodą
    codzienna na dole szychta
    gdzie blisko diabłów gromada

    Nie mówi się tam lecz godo
    o tym że naród to twardy
    w powstaniach polskość wywalczył
    a w Polsce nie zawsze chciany

    Lud z trzech obcych kultur powstały
    na rdzeniu polskiej kultury
    trzech władców na jednej ziemi
    rodziny w granicach podzielone

    Chwalono ich gdy była potrzeba
    w trzech armiach krew przelewali
    brat z bronią strzelał do brata
    a  kominy dymiły zawsze na czarno

    Teraz żądają uznania swej dumy
    by godki nie nazywali nie naszą
    ona w każdego Ślązaka domu
    może i nie polska ale nie niemiecka

    Lech Kamiński