Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

sobota, 3 listopada 2018

Kosodrzewina

Kosodrzewina 

góry strzeliste zdeptałem
szczyty w chmurach ukryte
wysoko - tan nad górnymi reglami  
wichrem i deszczem chłostane 

królestwo kosodrzewiny
rośliny dumnej i wytrzymałej
choć krzaczastej tylko
piękna i dzielna w swej surowości 
jedyne życie mroźnego krajobrazu
jego ozdoba tam gdzie orły gniazda wiją

kujący krzak zabrałem ze sobą 
posadziłem w ogrodzie 
będzie opowiadać mi swoją historię
o przebrzmiałej przygodzie 
przyjaciołach już zapomnianych 
o latach dumnych 
gdy wędrowałem z przyrodą zbratany
z lat dawnych 

przycinam ją czasem 

Lech Kamiński


piątek, 2 listopada 2018

Rozmowa z matką



( Sztandarowy wiersz z książeczki Wierszy Szpitalnych, oparty na prawdziwym zdarzeniu. Leżałem ciężko chory w szpitalu. Drzemałem, nagle poczułem że ktoś z troską nachyla się nade mną. Obróciłem głowę i ujrzałem siedzącą przy mnie moją mamę w sukience w kwiaty. Mama wstała i jej postać jakby w dal spłynęła. Moja mama wtedy już 30 lat nie żyła. No i tak powstał wiersz. Ten wiersz pięknie czytała Pani Anna Dymna - https://www.youtube.com/watch?v=3F89RiGNGSI )

Rozmowa z matką

Stęskniłem się mamo
- nic to ja też cię kocham synku

Ciężko mi beż ciebie mamo
- nic to dasz radę syneczku jesteś duży

Brakuje mi ciepła twojego
- jeszcze trochę synku
niedługo znowu cię utulę

Szukałem cię mamo u innych kobiet
- wiem synku wiem nie trzeba

Nie znalazłem ty jesteś jedyna
- kocham cię synu

Utul mnie choć raz jeszcze
- synku dziś cię we śnie utulę

Będę z wiatrem przy tobie
utulę cię promykiem słońca
poślę gwiazdkę z nieba
srebrną wybraną tylko dla ciebie

Zaśpiewam w pieśni skowronka
będę kotem do nóg ci się tulić
pogodę ześlę piękną słoneczną
uścielę ci - wygodną drogę do nieba

W nocy - gdy już zaśniesz 
jak kiedyś znów usiądę przy tobie
nachylę się - pogłaszczę - pamiętasz
będę w sukience w kwiaty kolorowe

Więc synku nie martw się że boli
że już trudno nadążyć za latem
że życie staje się okropnie trudne
my się spotkamy już niedługo – razem

Lech Kamiński 


czwartek, 1 listopada 2018

Łuny pamięci

Łuny pamięci

Raz w roku wśród szelestu liści
zaludniają się tłokiem cmentarze
galopadą barw kwiatów poprzetykane
kawalkadą świateł

Łuny wysoko biją do świątecznego nieba
by obudzić tam - choć na chwilę
swoich zmarłych rodzinnych
o naszym życiu im opowiedzieć

Przy ukochanych grobach zbierają się rodziny
wspomnienia tłoczą cmentarne uliczki
że światłem zniczy udają się do góry
teraz rodzino jesteś razem jak kiedyś
nasi zmarli się do nas uśmiechają

Są też groby wyścielone historią
czasem światełko przechodzień zapali
wspomni czas gdy życie nie było wartością
czas upodlenia i bohaterstwa zrywów

Tego dnia będzie mi smutno 
nie wiem czy na grobach rodziców światełko zapłonie
los porozrzucał nas daleko po świecie
pozostaje mi zaduma wraz z okropną tęsknotą 

Lech Kamiński

środa, 31 października 2018

Jesień

Znalezione obrazy dla zapytania babie lato chełmoński

Babie lato (obraz Józefa Chełmońskiego)

Jesień

Dziś zobaczyłem babie lato
znak wczesnej jesieni 
frunęło z pajączkiem przez łąkę
iskrzyło się jedwabiem w dali

Dzisiaj
tysiącem gwiazd rozbłysły znicze
łuny znają drogę do nieba
by im posłać odrobinkę ciepła
okruch naszego serca
że pamiętamy

Lech Kamiński 

wtorek, 30 października 2018

Co się stanie...

Halley's Comet
( https://i.pinimg.com/564x/9c/37/23/9c3723b68d197cf30574a9de0e333857.jpg )
Co się stanie...

gdy mnie zabraknie
nic się nie stanie Haniu
zgaśnie jedna gwiazda 
po cichutku - gdzieś wysoko
na samiutkim firmamencie

lecz zapłonie gwiazda nowa
kto o starej będzie pamiętał
może wnuczka czy żona
ona dla nich świeci zawsze 
blaskiem pełnym - jak nowa

może i ktoś zapłacze... 

Lech Kamiński

poniedziałek, 29 października 2018

Ku pamięci

Ku pamięci

Cisną się łzy do oczu 
serce w kleszcze  złapane
pytam się - dlaczego odchodzisz 
odpowiedzi - nie dostałem... 

Źle urządzony świat
 przecież odchodzisz w bólu
okropnym nie do zniesienia - nieludzkim
 który rozsadza serce

Pozostaną po tobie Haniu uśmiechy 
twoje łzy zamienię w wiersze
kiedyś wspólnie z tobą pisane 
bez ciebie nie umiem tworzyć wierszy

Odeszłaś i zabrałaś ze sobą
mój uśmiech na twarzy radosny 
pozostawiłaś smutek 
grymasem bólu naznaczony
 i morze samotności na dodatek 
wiem wiem - musiałaś

Po tobie pozostały zdjęcia
kolorowe – wybarwione 
twoim sympatycznym uśmiechem
ze smutkiem na czarno zamalowałem 
rogi owinąłem kirom

Czuję się osierocony
będę pisał gorsze wiersze
w mej pamięci pozostaniesz na zawsze 
ty skrzydlata – ja tygrys ze smutną różą w gębie

Róża była dla ciebie
zabrałaś ją ze sobą do grobu
może ci ona tam serce rozświetli
a tygrys – też był tylko dla ciebie

Lech Kamiński
9 marca  2014r. o g. 7 rano zmarła nasza Hania, administratorka, proszę o znicz dla niej...
http://youtu.be/5E2RWzZcyoY

niedziela, 28 października 2018

Plucha

Plucha

plucha na dworze panuje 
pachnie nastrojem grobowym
myśli się w głowie kołaczą
więc piszę - smętne wiersze

o tym że wszystko już było 
już przecież się i zdarzyło 
więc po co trudy i znoje
czas nas kiedyś pochłonie
w niebytu smutną krainę 

pozostaną dzieci
pokolenie nas w życiu zastępujące 
a i wnuki rozdają uśmiech beztroski
nie dotyczą jeszcze ich życia kłopoty 

są najważniejszym celem naszego istnienia

Lech Kamiński