Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

sobota, 24 września 2016

Mów do mnie

Mów do mnie

Pragnę Twoich słów słuchać
mów 
słuchać ich zawsze
mów 
twój głos jak dzwoneczki
mów 
 jak wtedy gdy...
mów 
w twym głosie śpiew słowika 
mów do mnie
tylko nie krzycz - proszę szeptem 
mów 
lub nie mów - proszę całuj

Zawsze

Lech Kamiński

piątek, 23 września 2016

Miłość kobiety

Miłość kobiety

Jest niezmierzona 
gdy kocha gotowa poświęcić się cała 
swoje ciało honor i cześć 
szalona miłość kobieca 

Miłość upiększa kobietę
szczęściem promieniuje z jej oczu
blaskiem opływa i łagodnością 

Kobieta kocha cała sobą
klęcząc gdy konieczne
 z sercem na dłoni  

Lech Kamiński

czwartek, 22 września 2016

Jak motyle

Jak motyle

Tyś motylem w moim ogrodzie 
 sami we wszechświecie

Oddech gorący
 oczy zamglone otwarte szeroko
włosy złotem rozwiane
są wszędzie w ustach w oczach

Fatałaszki kobiece  rozrzucone 
drwią z męskości pokoju 

Pocałunki  niecierpliwe zachłanne 
 szum krwi rozum odbiera

Tylko ty cała w oddaniu zapomnieniu namiętności
spleceni razem węzłem miłości 
na zew kosmosu trwania i przetrwania 
nakazu spełnienia 

Jak motyle - jak motyle 

Lech Kamiński

środa, 21 września 2016

Nie potrafię - nie mogę

Nie potrafię - nie mogę

Na zawsze został grot wesołka Amora 
dawno temu ugodził 
nieporadne serce młodzieńcze 
gdyż wokół były góry strzeliste
blask srebrnego jeziora słowa wyzłacał

Może  znajdzie się chirurg 
który wyleczy w biedzie 
usunie grot z serca - ranę zaleczy
w pamięci wspomnienia  zatrze

Rana ciągle świeża żywą krwią tętni
czy na zawsze 

Lech Kamiński

wtorek, 20 września 2016

Zorze poranne

Zorze poranne 

Otwarło się niebo kolorów błyskiem
rozedrgało się struną - roztańczyło morzem
pokazało drogę dokąd kiedyś iść trzeba 

Dziś bal odtrąbili anieli 
 tańczą w błyskach światła
 bawią się wesoło  
śpiewają radośnie
zapisuje św. Barbara  notesik
z nieba skry ogniste sypią się gwiazdami 
 do zabawy się przyłączyły
 mrugając na nieboskłonie - zgasły
tańczą oberka w wielkim wozie

Słońce wstydzi się zmierzchu
spokojnie nurza się za horyzontem
by znów rankiem z ochotą do pracy
rozbłysnąć uśmiechem ponownie

Spać poszli Anieli
zmęczeni wszyscy Święci
niebo rozbłysło błękitem
nowy dzień zaczął się w spokoju

Lech Kamiński

poniedziałek, 19 września 2016

Pamiętasz

Pamiętasz 

Letnie noce gorące 
godziny kradzione świtu 
chwile - gdy ciało twoje całowałem
a działo się wtedy zbyt wiele 

Pamiętam oczy błyszczące 
zachodzące mgłą rozkoszy 
kwiaty pachniały na łące
radowały się nimi trzmiele 

Uczyłem się ciebie na pamięć 
dokładnie i wciąż na nowo 
nie przeszkodziło nam w tym słońce 
świecące rankiem gorąco

Byliśmy spragnieni rozkoszy 
w uczuciu mocnym jak granit 
delikatnego pieśnią skowronka 
gdy wylata wysoko - pod chmury 

Pragnę przytulić cię kochana 
objąć ramionami jak kiedyś
blisko - jak najbliżej serca 
w miłości utonąć ponownie 
o  życiu zapomnieć - na zawsze

Może kiedyś spotkamy się znowu
dwie ścieżki zawiłe wśród losu
 trzmiele przyjmą nas z uśmiechem
w odurzającym traw zapachu

Lech Kamiński

niedziela, 18 września 2016

Ona

(  Anna Katarzyna Kacprzycka - mgiełka )
Ona

Czy zjawa wydumana

Może sam anioł zstąpił z obłoków 
spojrzał
i zakwitły czerwienią róże
toczą zapach uwodzicielski wokół

Czy ma ciało 
 sfrunęła leciutko powabnie - tańcząc

Jest tutaj i znów jej nie ma
jest wszędzie 
w pokoju 
i we mnie 

Lech Kamiński