Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

sobota, 26 stycznia 2019

Pisk

Pisk
( wiersz z książeczki wierszy szpitalnych )
 
Wczoraj na dializie usłyszałem pisk
ten który każdego przeraża
zwykły monitora pisk
- wyłączony ręką lekarza

Wczoraj na dializie zabrzmiał pisk
dla tego którego już nie ma
przyszedł jak my by żyć
lecz do domu nie wróci

Wczoraj na dializie powietrze rozdarł pisk
komuś - udręka się skończyła
wezwał go do nieba ten pisk
na niego też czeka żona 
 
Lech Kamiński

piątek, 25 stycznia 2019

Mój czas przebrzmiały

( „Ósmy krąg " Krzysztof Źyngiel )
 
Mój czas przebrzmiały
 
Nie jestem sam w bólu i niedoli
stacja dializ ludzkim nieszczęściem przepełniona
przyjaciele odchodzą w bólach niestety
ile lat jeszcze tego szczególnego przeznaczenia
 
Jak można długo kochana
lata cierpieć nie za swoje
ciało zdradza po trochu cicho
a siły już dawno odeszły
 
Jak długo można patrzeć na śmierć wokół
na ogrom ludzkiego wyzwania
walczyć z lekarzami o swoje
noce w bólu nieprzespane
 
Najgorsze ze serce i rozum
sprawne jak za lat młodych
dokładnie oceniam swoje szanse
chorób przybywa ubywać nie będzie
 
Pozostało czekać i kilogramy leków
na jedno pomoże zaszkodzi na drugie
z planów na przyszłość interesuje mnie tylko
termin gdy na zawsze się z Bogiem pogodzę
 
Lech Kamiński


czwartek, 24 stycznia 2019

Twoje ręce

Twoje ręce
 
kochanie pokaż ręce
dla mnie najpiękniejsze i ukochane
spracowane codzienną troską
ślady na nich ucałuję
 
silne ręce choć kobiecie
delikatne wąskie z długimi palcami
na jeden z palców zakładałem obrączkę
by ślubować małżeństwo przed wieloma laty
 
ręce dobrze mi znane
codziennie podają do stołu
posiłki smaczniejsze niż z Grand Hotelu
bo sercem przyprawione
 
ręce słabe kobiece
stalowym dla mnie oparciem
naszych synów ostoja
a dla wnuków babcią kochaną
 
lobię głaskać twoje ręce
blisko - do ust je przytulać
poczuć ciepło ich na twarzy
porzeźbionej życiem we dwoje
 
Lech Kamiński

środa, 23 stycznia 2019

Stara fotografia

Stara fotografia
 
Ojciec i matka
mała siostra i para sąsiadów
z kocykami i piłką
idą za miasto do lasu – po słońce
 
Zdjęcie zrobiłem pół wieku temu
szare przepełnione uczuciem
za czasem - którego od dawna nie ma
 
Pozostała mi tylko siostra
i drogie sercu cmentarze w tym mieście
nazywam go rodzinnym
 
Lasu już nie ma
łąkę ze strumykiem przeznaczono na ogrody
zasypano lej po bombie
las po drugiej stronie łączki
zapomniał o żołnierskiej ziemiance
a grób żołnierza na skraju lasu
przeniesiony na cmentarz
 
Miasto na zawsze moje
powstawało i dorastało że mną
bloki place - młodość
 
Ulice w nim pokryto asfaltem
razem z moimi wspomnieniami
 
Lech Kamiński


wtorek, 22 stycznia 2019

Moje życie

Moje życie
 
serce - w zdradach skąpane
wyciśnięte z radości
zatrute goryczą
 
po co serce zatrute
zabierz je Panie z powrotem
chcę żyć bez serca
niech przestanie boleć
 
pokrój ciało
zabrałeś nerki i serce zabierz
i wątrobę
na końcu oczy
 
wtedy zobaczę to co nie boli
tylko piękne
 
zobaczę ciebie jak kiedyś
ale teraz inaczej odpowiesz
 
moje życie
 
Lech Kamiński


poniedziałek, 21 stycznia 2019

Jak motyle

Jak motyle
 
spotykamy się marzeniami
królowie jednej chwili
jednego westchnienia
świata iluzji
delikatności niewinności
 
jak motyle wybuchem piękna
błyskiem zachwytu

z brzydoty - na piedestały
w cud natury przekształcony
co piękne a co brzydkie
gdzie reguła
czym kierować się w świecie marzeń
 
jak motyle...
 
Lech Kamiński

niedziela, 20 stycznia 2019

Zycie w dwoje

Zycie w dwoje
 
jest przy mnie ta -
która przed wieloma laty
oddała mi serce
gdy świat był przepełniony prostotą
 
dziewczyna krótko obcięta
głęboko zapadła w oczy

to nic  że czas okrutnik
poorał bezwzględnie jej lico
dalej ze mną jest
która tamtej nocy...
 
wszystkie zmarszczki wycałuję
rozczochram posrebrzone włosy
gdy spojrzę -
zawsze widzę w tobie tę
która przed wielu laty
założyła mi obrączkę 

symbol życia we dwoje
 
Lech Kamiński