Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

sobota, 20 września 2014

Miłość

( http://jaityczylimy.blog.onet.pl/ )
Miłość

Co przemija z niej a co pozostaje
seks i uroda  nie jest wszystkim na świecie
przemija - długo się nie liczy
cenne jest serce
wzajemne zaufanie

Seks – dlaczego by nie
raz czy dwa a nawet więcej
lecz gdy na zawsze we dwoje
to Ona się liczy

Nasza róża czerwona

Lech Kamiński

piątek, 19 września 2014

Zapraszam

Zapraszam i polecam


Recenzja: Lech Kamiński "Wiem, że idę.. Nie wiem czy wrócę (wiersze szpitalne) (WFW, 2012) 

http://literacka-kanciapa.blogspot.com/2013/01/recenzja-lech-kaminski-wiem-ze-ide-nie.html 

Górski strumyk

( z internetu )
Górski strumyk

Wysoko - gdzie gwar miasta zanika
władzę obejmują wichry i ptaki
tylko zwierzęta gospodarzami lasów
strumyk srebrne wody toczy
o kamienie się zwija
jak szalony w dół uskoczy
po góralsku po kamieniach skacze

To źródełko nieskażonej wody
przeznaczone dla zwierząt
chyba ze ktoś ze szlaku zboczy
wtedy ma prawo się napić
zmęczone stopy schłodzić
w wodzie – będącej eliksirem życia

Lech Kamiński

czwartek, 18 września 2014

Jesienne ogniska

(  Jesienne ogniska - Artysta Jolanta Madej )
Jesienne ogniska

Jesień na kartofliskach porozpalała ogniska
zapach pieczonych ziemniaków i dym
usiądź z nami – nazbieraj sobie ciepła
powspominamy czasy
gdy świat naszą młodością żył

Będziemy wpatrywać się w iskry złote
w ich blasku szukać wspomnień
cieszyć się w kolorami złotej jesieni 
wspomnieć oczy dziewczyn z tamtych lat

Powspominamy naszą wiosnę
w ustach pozostał jeszcze jej smak
poszliśmy w świat z głowami
odważnie w chmurach
 za nami daleko młodzieńczy czas

Piękniejsze wtedy były kwiaty
miłością naszych serc nawożone
odurzały łąki eterycznym zapachem
świat był przyjazny - najpiękniejszy czas
noce na dworze budził świt

I byłaś ty moja dziewczyno
lecz los lodowate serce ci dał
  wzrokiem zgasiłaś uczucie moje
jak ognisko - niepotrzebne nikomu już

Widzę twoje zimne siwe oczy
na zawsze zapisane w snach
czas wygładza wszystkie krawędzie
tworzy ideał – wirtualny pomnik tamtych lat

Lech Kamiński

środa, 17 września 2014

Tak było

Tak było...

Kosmos życia wysłał patrol
na trzecią planetę od słońca
 mieni się kolorami zieleni
w dalekim układzie słonecznym

Przybyli i zobaczyli miasta
dwa skłócone wzajemnie
ze sobą walczyły o wszystko
nawet o ziemię którą zgarnęli
- od Boga

Wysłano na ziemię patrol
sam Wędrowiec go prowadził
wylądował w okolicy doliny Siddim
i udał się do miasta Sodomy
 od domu do domu pukał

Nikt mu otworzyć  nie raczył
 kawałkiem chleba się podzielić
pokrzepić kubkiem wody
woleli swoje zabawy

Jeden Lot się znalazł poczciwy
 współczuł losowi wędrowca
nakarmił go winem napoił
do snu ułożył by odpoczął

Lecz nieżyczliwi sąsiedzi
wydali Wędrowca w ręce Kata
on go w wieży uwięził
potraktował jak szpiega
nie miał litości

Patrol wysłał groźbę na ziemię
wędrowca uwolnić należy
pod groźbą zniszczenia Gomory
oraz spalenia Sodomy

Ale lud zadufany
w swoje obronne mury
wyśmiał groźby patrolu
nierozważnie zlekceważył
skruchy nie poczynił

 Na ziemie spadły
dwa przerażające anioły
 tylko Lota ostrzeżono
by opuścił pośpiesznie
teren zniszczenia

Anioły użyły atomu
by spopielić miasto niezgody
w ogniu spłonęła  Gomora
w pył spaleni  ludzie

Patrol ponowił do Sodomy żądanie
 zwolnić natychmiast wędrowca
gdyż stanie się to samo
w stosie atomu na zawsze zniknie

Warunek był nie do spełnienia
gdyż Kat się zbytnio pośpieszył
zostały szczątki z wędrowca
je wydano Lotowi

Ostrzeżono tylko Lota
gdyż on jedynym sprawiedliwym
uciekaj z miasta Locie
i broń Boże nie patrz do tyłu

Lot zebrał swoją rodzinę
ruszyli w daleką drogę
zabronił zaglądać za siebie
 nie wolno zaglądać w ogień

Anioły ponownie spłynęły z nieba
zemsta też była okrutna
 zapłonął ogniem stos atomowy
niszczył miasto wichrem i błyskiem

Lot przyśpieszył kroku
by uciec jak najdalej
lecz żony zwyciężyła  ciekawość
spojrzała i poraziło ją błyskiem

Padła rażona żona
na pomoc było zbyt późno
z dwóch miast bogatych i wielkich
zostały ogromy popiołu

To zdarzenie historia pamięta
 i biblia także wspomina
tak się dzieje przecież
gdy zarozumiałość jest wielka
 i sięga do zenitu nieba

Więc proszę pilnuj się poeto
by miłe uszu słowa
nie uderzyły do głowy
ona jest bardzo krucha

Lech Kamiński

Daj mi uśmiech


Daj mi uśmiech

Będę cię szukał w pustyni miast
gdzie świt życie rozświetla
będę pytał kwiaty czy to ty
ta pani
którą spotkałem w snach

Lech Kamiński

wtorek, 16 września 2014

Wypijmy

( http://www.garnek.pl/wanda54/900500/kielich-wina )
Wypijmy

Kielich z napojem kwiecistym
aż grzech podnieść go do ust
wypij ze mną proszę kochanie

zliżę ostatnią kroplę z twoich ust

Lech Kamiński

poniedziałek, 15 września 2014

Oddałem serce

 ( http://saloniktarota.blog.onet.pl/files/2013/08/z%C5%82amane-serce.jpg )
Oddałem serce

Cóż z tego ze kochają
cóż z tego  że podziwiają
gdy kiedyś
gdzieś daleko
oddałem jej serce
ona zwyczajnie
wytarzała je w błocie

Nic nie poradzę
ze w piersi dudni pustka
przeraza swoim ogromem

Serce oddałem
niech weźmie i ciało
obrzydło mi ono
chcę się go pozbyć
na zawsze

Lech Kamiński

niedziela, 14 września 2014

Jestem


Jestem

przy tobie wierszem
jestem wiatrem i słońcem
zawsze i wszędzie
jestem

i wtedy gdy targam twoje włosy
i  policzki głaszczę

nawet gdy obmywasz ciało
wtedy ciepłem też  jestem
i gdy sukienkę gniotę
jak urwis wiatr

Zawsze jestem

Lech Kamiński

***


***

Nieważne że kłótnie żale
ważne że na twój widok

serce cieszy się uśmiechem

Lech Kamiński