Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

sobota, 17 listopada 2018

Komentarz do obrazu


Komentarz do obrazu 
Tomasz Sętowski – Malarz i modelka

malarz maluje anioła
w jednym kolorze błękicie 
po nim żegluje statek
z wiatrem wypełnionymi żaglami 

malarz jest czarodziejem 
pędzlem wielkie buduje pałace
a statek płynie w dal
po rozlanych farb błękicie 

malarz z anioła maskę zdarł
i anioł okazał się kobietą 
wirując z wiatrem w takcie fal
suknią zwiewną go omotał

obraz maluje się sam
wypłynęła z niego wstęga błękitu
 sztormem porozbija statki 
 świat pędzla artysty zaczarowany

Lech Kamiński

piątek, 16 listopada 2018

Fiołek

Fiołek 

kwiatek drobniutki 
płatki ma fiołkowe 
i zapach fiołkowy 
wszystko ma fiołkowe 

na trawnikach wiosną zakwita
moją działkę ozdabia
kobierce tworzy malutkie
fioletem oczy cieszy

dzieci nim odliczają zabawę
bawiąc się w chowanego 
jedne się kryją
inne szukają

może odnajdą wiosnę

Lech Kamiński

czwartek, 15 listopada 2018

Czy wszystko

Czy wszystko

Niech szarpią 
niech gryzą 
niech nie oszczędzają 
niech boli 
niech śmierć zadają bolesną
nienawidzę siebie 
nienawidzę żyć 
 o niebycie marzę

zdradziło mnie ciało 
zdradziło mnie serce 
życie zdradziło 
nic nie zostało 

tylko parę kwiatów  w ogrodzie
i żona kochana na co dzień  

Lech Kamiński

środa, 14 listopada 2018

Wenus

Własa Doroszewicz - kobieta )
Wenus

wieczorny spacer brzegiem morza
chmury kotłują się i szaleją
przepowiadają złą pogodę
wiatr się bawi nimi
maluje obrazy snuje opowieści

na brzegu cud dziewczyna 
 zjawa w morzu moczy stopy
Wenus prosto z obrazu ożywiona
 z piany morskiej się wyłania
ze snu - świat zasłania cały

 fale o brzeg uderzają
złoszczą się i pienią
zazdrosne o bóstwo swoje

chochlik wiatr nimi pomiata
przegania do brzegu
powraca do chmur 
baluje z nimi 
 z przytupem iskry krzesze

wieczorna Wenus i ja
wiatr mym konkurentem
 dziewczynę zabrał zazdrośnik
 z marzeniami

Lech Kamiński

wtorek, 13 listopada 2018

O miłości

O miłość

nie żartuję z miłości
kosztuje zbyt drogo
ja się jej boję
zawsze się z nią liczę

zaczai się za ławką
na koncercie ją spotkasz
obezwładni całego
to wolności koniec

nogi zrobi z waty
skołowacieje język
nie dasz rady wykrztusić słowa
wtedy bez sensu jest
z ukochaną rozmowa

masz minę głupią
gębę bezmyślnie rozdziawiasz
postawisz w słup oczy
i rozbawisz ją tylko

ona się uśmieje
po co jej taki gapa
który robi miny głupie
na miłości się nie pozna
wydrwi nieszczęsnego chłopaka

lecz gdy pozna innego
pewnego siebie drągala
a przy tym gburowatego
który używa i pije

wystarczy parę słów słodkich
wypowiedzianych do ucha
obieca nieba górę
miłość dożywotnią głęboką
tak jak wypada i trzeba

wtedy się zakocha
odda mu wszystko co posiada
lecz potem żałuje
gdyż najczęściej
sama swoje dziecko wychowuje

tak nie potrafię
szanuję dziewczynę
lecz ona mną pogardza
przed ludźmi się wstydzi

boję się miłości
w gapę mężczyznę zamienia

Lech Kamiński

poniedziałek, 12 listopada 2018

Skwar z nieba

Skwar z nieba

Proszę - nie wykręcaj się kochana
na dworze płacze posuchą trawa
o kropelkę dżdżu błaga i niebo prosi
nad nią bezlitośnie słoneczko świeci

Wspaniała natura w zalewie miłości
wspaniały afrodyzjak na podstarzałe kości
gdy śpiew księżyca przedrze się przez liście
poczuję się jak młodzik który werwą tryśnie

I będę kochał cię dniami i nocami
na rękach nosił gdy będziemy sami
wyznawał miłość na wszystkie pięć sposobów
wiersze pisał- u twoich stóp je złożę

Lech Kamiński 

niedziela, 11 listopada 2018

Szabelki

https://www.baranow.com.pl/oferta/biesiady-zamkowe )
Szabelki

Kochamy szabelki
lubimy wroga bić
wymachiwać szabelką
śpiewać - że na stos...

Nie będzie nas Rus czy Niemiec
wodził za polski nos
my mamy szabelki
biedny jego los

Nieważne 
że świat się śmieje
że żyjemy wciąż wśród gaf
mamy swoje szabelki
za wszystko winien tamten gad

Nie ma wroga - znajdziemy
kryje się wśród nas
po to mamy szabelki
niech zadrży każdy płaz

Lech Kamiński