Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

sobota, 13 kwietnia 2019

Czy się zdarzyło

Czy się zdarzyło

Gdy zostaje nam już sam skraj życia
na strychu pochowasz marzenia głęboko 
drewniana ławeczka pod gruszą
szczytem rozrywki w twojej ogrodzie 

Za wspomnieniem pobiegniesz do lata
gdy słońce nie grzało nigdy zbyt mocno
deszcze były ciepłe i orzeźwiające
a po dworze kałużami biegło się boso

Gdy gałązkę kwiatów kasztanowca
z drzewa zerwał chłopak wiosną
i podarował młodej dziewczynie
a ona do piersi ją przytuliła
to wtedy było nazbyt mocno 

Nie czekajcie na ciąg dalszy opowieści
więcej już się nie zdarzyło
rozeszły się losu zrządzeniem drogi nasze
czy to była miłość
czy może zdarzenie 

Lech Kamiński

piątek, 12 kwietnia 2019

Plucha

Plucha

Na dworze plucha...
pachnie nastrojem posępnym
myśli kołaczą się w głowie
więc piszę - smutne wiersze

O tym że wszystko już było
i że się przecież też zdarzyło
więc po co trudy i znoje
czas nas kiedyś pochłonie
w niebytu czasu krainę 

Lecz przecież są dzieci
a i wnuków u niektórych trzódka
uśmiech rozdają przemiły
nie interesują ich historyczne zawiłości

To oni sensem naszego istnienia

Lech Kamiński

czwartek, 11 kwietnia 2019

Elektron

Podobny obraz
Elektron

słońce sprzed lat tysięcy
w kamieniu zamknięte
magiczną siłą obdarza

przyłożysz ucho
opowie o czasach zamierzchłych
gdy tworzył się
nabierał mocy
krążył w żyłach - żył
leczył rany

widział lasy prehistoryczne
kapiące żywicą
w krainie olbrzymów paproci
świat owadów w nim zapamiętany
który już zaginął

dlaczego zaginął
czy taka zawsze kolej rzeczy 

Lech Kamiński

środa, 10 kwietnia 2019

Mamo...

Mamo...
Dziękuję za ból narodzin 
za matczyne bezpieczne ramiona
proszę - bądź ze mną zawsze

niezbędne
są mi twoje łzy 
Lech Kamiński 


wtorek, 9 kwietnia 2019

Wiosna nad morzem

Wiosna nad morzem

Nad wybrzeżem morskim
gdzie plaża z falą odwieczną wojnę toczy
łabędź że swą dumą pod pachą
kroczy - wśród mew drobnicy  

Głowę trzyma wysoko
by bractwo czuło szacunek
wiedziało - że o niego tu chodzi
on tu przecież najważniejszy...

Mewy obsiadły go wokół paciorkowato
z nim czekają na łaskę człowieka
na kawałek chleba
by go podbierać łabędziom

Mewy białe fregaty
w powietrzu zwinne i szybkie
nie boją się fali wiatru czy sztormu
w najgorszą pogodę morzu wierne
jak by przysięgały

My tu na zawsze

Lech Kamiński

poniedziałek, 8 kwietnia 2019

Czerwony szlak

Czerwony szlak

wśród szczytów wysokich utkanych kamieniami
gdzie wichry z diabłami tańczą bez opamiętania
tam mgły wilgocią od zimna chronią
wędrowałem - czerwonym szlakiem 

ścieżka się wije wśród kosodrzewiny
mróz i wicher na co dzień ją omiata
częstuje ulewnym deszczem lub śniegiem
wędrowałem - szlakiem czerwonym 

szedłem w strugach ulewnego deszczu
oddechu brakowało w piersi okraszonej wiatrem
szedłem wsłuchując się w wichrowatą ciszę
szumem wiatru i deszczu zdobioną
tam wędrowałem - czerwonym szlakiem 

od Karpacza do Odrodzenia
kto szedł to widział i wie
przepastne kotły - lasów ani krzynki
widoki człowieka wzrokiem nieogarnięte
to widziałem - na szlaku czerwonym 

Lech Kamiński

niedziela, 7 kwietnia 2019

My razem

My razem

pójdziemy razem przez łąkę
szczyty górskie - daleko
aż dogonimy słońce
i uczucia nasze gorące

pójdziemy razem przez życie
ominiemy przeszkody po drodze
dojdziemy razem do końca ścieżki
mocni jak grań i ogień

Lech Kamiński