Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

piątek, 10 września 2021

Olbrzymy

Olbrzymy


Za mym oknem wyrosły olbrzymy
wierzchołkami sięgają po chmury
gałęziami w takt wiatru głaszczą powietrze
to świerki sosny dęby i buki 
o wieku już znacznie słusznym – uwierzcie

Pamiętają zdarzeń bez liku
wiele wojen przeżyły w swym kącie
będą szumieć gałęziami lat jeszcze niemało
nie będą żałować nam ożywczego widoku

Są też inni zasłużeni olbrzymi
właśnie odchodzą czwórkami do nieba
bo tylko tak bohaterom wypada

W ich oczach jeszcze zobaczysz
tumany kurzu spod Lenino
kolor maków w najpiękniejszej czerwieni
a w nozdrzach smród olejów z pięknej Normandii

Pamiętamy i tych olbrzymów
przesiąkniętych do cna ognisk zapachem i lasów
obowiązek Ojczyzny stawili nade wszystko
nie pytali się o nagrody ani zaszczyty
stanęli - nad życie

Odchodzą olbrzymy czwórkami do nieba
co po nich zostanie pamięć czy też drwina
czy morze kłótni ambicją pisanej
kto wylał krew czerwieńszą od innych żołnierzy

Czy pieniądz będzie teraz przepustką do nieba

Lech Kamiński

 

środa, 8 września 2021

Słowa spod tego znaku

( 86. miesięcznica smoleńska wyborcza.pl )

Słowa spod tego znaku


Znak krzyża każdemu chrześcijaninowi drogi
znak największej miłości i poświęcenia
stał się w kraju nad Wisłą znakiem podziału
nad innymi wywyższania
zbiorowej nieuzasadnionej nienawiści

O pojednaniu nawet nie wspomnij
my i oni to teraz modlitwa
prawo odwetu i zemsty bratniej
za najczęściej wyimaginowane grzechy
to chrześcijańska teraz dewiza

To nic że Papież nawołuje z Rzymu
o skromności i miłości przypomina z daleka
my mieliśmy przecież swojego Papieża 
tylko On będzie pouczał nas Polaków

Więc płyną co miesiąc słowa nienawiści
my wspaniali i dobrzy nie tak jak tamci
zdrajcy - zakała narodu i nazwy Polaka
te słowa prosto spod krzyża świętego

My i Oni to ci spod gorszej nacji
nacjonalizm się szerzy doświadczonym wojną kraju 
Polska dla Polaków tych spod znaku krzyża
dla innych słowa „Won” i „Mordę zamknij”

Lech Kamiński  

poniedziałek, 6 września 2021

Słowa

Słowa 


bezwładnie rzucone na wiatr 
poobijane o mury niezrozumiane 
ogołocone nienawiścią 
wyniesione na szczyt arogancji 

słowa 
delikatne promykiem słonecznym
masujące duszę płochliwą 
w pełni uroku spojrzenia
piękne jak twoje oczy 
moja dziewczyno 

gdy w tęsknocie przeminą
świat przeszyje pustka 
przebita nieogarniętym smutkiem

Lech Kamiński

 

niedziela, 5 września 2021

Las

Las


tutaj dusza wolnością oddycha
sosny igliwiem napawa zapachem 
w zachwycie pierwotnym 
czystym i nie skażonym

tęsknocie do korzeni 

Lech Kamiński