Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

sobota, 21 grudnia 2013

Szatniarz stworzyciel.

( z internetu )
Szatniarz stworzyciel.
( Jeden z pierwszych moich wierszy z cyklu „Szatniarza”. Wstawiam bez poprawek )

W szatni panował spokój  zwyczajny przed burzą
Kręciły się pojedyncze płaszcze
 lecz jakoś niezdecydowane
Wieszaki odpoczywały po swojej porcji gryzienia
Szatniarz pozamykał wszystkie swoje potwory
pozostały tylko dwa potwór ciszy i spokoju
Usiadł wygodnie w fotelu podparł głowę ręką
i rozpoczął swe tajemnicze rozważania
Otworzył swój kalkulator świata i wpisał tajne hasło
E = mc2
Potwór tajemnicy zazgrzytał wylazł z komputera
i zrobiło się tajnie
Zadał potworowi pytanie
Co się stanie gdy prędkość będzie wzrastać do lub ponad prędkość światła
........................
Wtedy masa będzie maleć do zera materia zamieni się w światło o wielkiej sile energii
..................
Szatniarz wstał i zaczął biec - coraz szybciej i szybciej
aż zamienił się w świetlistą poświatę rozpłynął się w powietrzu
Teraz stał się nieśmiertelną energią zrozumiał zasady rządzące wszechświatem
Postanowił stworzyć własny świat
Pozbierał garść promieni słonecznych i ulepił z niej kulę
wprawił ją w ruch obrotowy – niech są pory dnia
Następnie - wybrał dwa generatory słoneczne
i umieścił tam swoją kulę ziemi
Ziemia zaczęła krążyć tworząc lata
Teraz rzucił na ziemię meteoryt kosmicznej wody skażonej wirusami.
Wystarczyło czekać patrzeć jak się zieleni i błękitnieje
Powstają kwiaty owady i owoce powstaje życie
Jednego nie zrobił  Nie stworzył człowieka

Lech Kamiński

piątek, 20 grudnia 2013

Święta

Święta
Niech się darzą Święta
złotem zabłyszczy stajenka
pod choinką przypomina
ze narodzin już godzina

Siądźmy razem przy wigilijnym stole
podzielimy się opłatkiem
zaśpiewamy kolędę że w "Żłobie..."
miło spotyka się rodzina
a zwierzęta ludzkim głosem
w tym dniu opowiadają

Na stole króluje ryba
na barszcz spoziera krzywo
w salaterce rumieni się ćwikła
kapusta jej zazdrości
cała zagrzybiała
wcale nie ze starości

Objedzeni wszyscy
od stołu sytych i szczęśliwych
do pańskiego żłobka woła pasterka
miło tak gdy wszyscy razem

Lech Kamiński



Batuta

Pan Bogdan zrobił mi miłą niespodziankę, bardzo dziękuję mu za to:


czwartek, 19 grudnia 2013

Razem idziemy

( z internetu )
Razem idziemy

śladem gwiazd idziemy
śladem mórz nasz szlak
przez pustynię maszerujemy
pełną pułapek i zła

Idziemy omijamy przepaście
zawsze tak między nami ma trwać
to nic że się gniewamy
i nie rozumiemy czasem
łączy nas mocna sympatii nić

mijają lata jesień i wiosna
nasz marsz trwa i trwa
mamy codzienne radości
takie same zmartwienia

lecz zawsze nawzajem
do pomocy wyciągnięta dłoń

Lech Kamiński



środa, 18 grudnia 2013

Dwa konie

( z internetu )
Dwa konie jak dwa serca
krwawą miłością otulone
szaloną jak i one
jak wszyscy
rwą się do szczęścia

Lech Kamiński


Bal na dużej sali

( z internetu - hala stulecia, Wrocław )
Bal na dużej sali

Pan Jerzy dziś
zaprasza na bal
porządny bal
na dużej sali

Bal
w którym jest ze sto par
krokami walca
dziś się mieni

Więc proszę Pań
chodźmy tam
niech koło policzka spocznie głowa
niech żyje walc
wspaniały bal
kręcą się pary wokół sali

Zaś w kącie sam
z dala od wszystkich dam
przysiadł się pan
z różą w butonierce

Smutną ma twarz
wczorajszy wzrok
proszę państwa
bal trwa
tańczymy dalej...

Lech Kamiński

wtorek, 17 grudnia 2013

Kolory

(  PRZESTRZENIE BŁĘKITU
olej na płótnie, 18x24cm, rok 2007
Kolory

Pomaluj mi świat w niebieskim kolorze
w odcieniu najbardziej błękitnym
zamaluj wojny i falę głodu zamaluj

Wymaluj wszystkim uśmiechy
a najpiękniejsze dzieciom
zakochanym namaluj szczęście
niech się sobą nacieszą

Dziadkom znów szczęśliwą starość
bez bólu i rozumu utraty
najlepiej cały świat w różowym kolorze
niech wszyscy się sobą cieszą

Lech Kamiński

poniedziałek, 16 grudnia 2013

Epitafium

Epitafium

Tu spoczywa Poeta
z gatunku „mało znanych”
lecz miał serce gorące
kochał i chciał być kochany

Lech Kamiński

Modlitwa

( z internetu )
Modlitwa

Proszę Cię Panie o śmierć lekką
jak sen piękną bez bólu
przecież Cię Panie słuchałem zawsze
krzywdy nie wyrządzałem nikomu

Żyłem według Twych zasad z żoną jedyną
lat ponad czterdzieści
to nic że kłótnie i czasem swary
tak bywa w dobrym małżeństwie

Z żoną we dwoje w trudzie i codziennym znoju
dwóch chłopców na schwał
wychowaliśmy do życia trudnego

Teraz przy końcu życia
udręki i bólu nie szczędzisz Panie
taka jest kolej losu
lecz radością dzielisz hojnie
przemiłym widokiem wnucząt

Sprawy na tym świecie załatwione dawno
więc proszę zabierz bez bólu
pozwól u schyłku dni moich
pozostać dumnym człowiekiem

Lech Kamiński

niedziela, 15 grudnia 2013

Gdzie jesteś

( z internetu )
Gdzie jesteś

Poszukam cię w wodach strumyku
z szumem iskry słoneczne nosi
w krakaniu wrony
nie - tu cię na pewno nie znajdę

Poczekam do wiosny
poszukam w śpiewie skowronka
w locie pszczoły miodnej
trzmiela łoskocie

Może skryłaś się na łące
w płatkach czerwonych maków
różowych kwiatach jabłoni
pod moim oknem
gdzie się zagnieździł drozd

Może - skryłaś się w słoneczku
latem świeci cieplutko

Na kwiecistej łące rozłożę kocyk
rozbiorę się
w twych promykach kąpał się będę

Czy znajdę

Lech Kamiński