Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

sobota, 4 kwietnia 2015

Życzenia

Zdrowych i pogodnych Świąt Wielkanocnych,
Przepełnionych wiarą, nadzieją i miłością,
Radosnego, wiosennego nastroju,
Pogody w sercu,
Serdecznych spotkań w gronie rodziny
I wśród przyjaciół

piątek, 3 kwietnia 2015

Moja ścieżka życia

(  http://pl.wikipedia.org/wiki/Nowe_Tychy  )
Moja ścieżka życia

najpierw mała malusieńka
włóczyła się tam i ówdzie
południową częścią kraju
gdy okrzepła wtedy z miastem rosła
które nazywało się Nowe
dla niej w nim powstały
 przedszkola i szkoły sklepy bary mleczne

i byli koledzy dziewczęta pierwsze miłości
które zapierały oddech
nie pozwalały wykrztusić zaklętego słowa

ze ścieżki wyrosła ulica
już nie w osiedlu
lecz autostradą pędzącą w głąb kraju
trudną i wyboistą - pełną znoju

biegła tam i tu
połączyła się w dwu strumieniową
od niej odbiegły dwie mniejsze
ulice życia ponownie nowe

gdzieś daleko zostało miasto
które nazywało się Nowe
autostrada dobiegła nad morze
tutaj zatrzymała się na stałe
zaplątała w zielonym mieście
które kojarzymy z koszem
tutaj zapuściła swe ścieżki
wrosła w ulice i place
powstały tez całkiem nowe
do światła swoją ścieżką zdążają

Lech Kamiński 

czwartek, 2 kwietnia 2015

Polski tryptyk kwietnia

Polski tryptyk kwietnia
 
Cichutko nadchodzi kwietniowa wiosna
 wkoło radość sieje i na dobrobyt nadzieję
 w zieleni i w śpiewie ptaków się chowa
zapachem ziemi do pracy zagrzewa

Jest przepiękna nasza wiosna
w kwiecistą sukienkę odziana
wiatr jej kwieciem włosy rozwiewa
i na ogrody rzuca łąki i drzewa

 * * * * * * * * * * *
I
Tamten kwiecień dawno przebrzmiały
gdy się zdarzyło to co niemożliwe
kwiat rycerstwa złożył swą dumną głowę
na progu arogancji i zadufania
po zbójecku bez sądu i oskarżenia

Serce wydarte przemocą z gorącej żołnierza piersi
tęskni do kraju do polskiej wiosny
w której kwiatem jabłoń się zdobi

* * * * * *
II
Tamten kwiecień - lot samolotu śmierci
 Prezydenta naszego kraju
leciał - jak sztandar Rzeczypospolitej
z hołdem dla tych którzy za nas zginęli
Polsce - zawsze wierni

Wstyd i zgroza rozlała się po kraju
zginął Prezydent z całą polską świtą
mgła jak matka utuliła ich na zawsze
i huk jak salwa nad grobem rycerzy

Nie upilnowali go nasi żołnierze
nie upilnowaliśmy go też my rodacy
do celu nie potrafiliśmy dowieźć

 Śmierć Prezydenta hańbą i żalem okryła Polskę
naród cały

* * * * * * * * *
III
Dzień  też kwietniowy niedawny
zamknęła się księga życia Polaka
największego jakiego wydała kraina nad Wisłą
by mógł osiąść na tronie najwyższym - Papieża

Ukochany syn naszego narodu
to nic że wyjechał bo przecież bywał
z nami wciąż mieszka duchem
polskości nie zrzekł się nigdy

Cały świat wstrzymał oddech
wszystkie religie żegnały Polaka
płacz przyszedł z dalekiego kraju
gdzie pozostały święte szczątki jego

Lech Kamiński

środa, 1 kwietnia 2015

Mój sen

( http://ogrodniktomek.pl/2013/03/laka-kwietna-zakladane-i-pielegnacja/  )
Mój Sen 
 
gdy ze zmrokiem umilkną świerszcze
a zaczną swoje rechoty żaby
zmęczeni tańcem nasyceni sobą
uśniemy słodko na łące ziołowej
zapachem otuleni

w nocy ostrzeże nas sowa
ciepłem otulą stokrotki
swymi płatkami kaczeńce żółte
poduszką będą mi twoje ręce
na naszej łące wypachnionej

będziemy drzemać przytuleni
jak kiedyś Tristan i Izolda
rankiem słońce nas obudzi
sen się skończy

 wtuleni ze złudzeniami

Lech Kamiński 


wtorek, 31 marca 2015

Miałem dom rodzinny

Miałem dom rodzinny

jak wszyscy
ojciec i kochana matka
w niedziele obiad przy stole
później - pojawiła się siostra
była młodsza o lat bez mała siedem
nie zrozumiałem nigdy dlaczego była


było z nią kłopotu bez liku
rodzice do późna pracowali
miałem ją na swej głowie
skończyły się wędrówki
po lesie z kolegami
ją pilnowałem
nie rozumiałem tej kary

po latach stało się jasne
gdy z siostrą zostaliśmy sami
najważniejszy był dom
– który był nasz

i jest na zawsze niezapomniany

Lech Kamiński

poniedziałek, 30 marca 2015

Pamiętasz psa

Pamiętasz psa siostrzyczko

- który nie powrócił
na całe dni przepadał
uganiał się gdzieś za suczkami
gdy zgłodniał
wracał z podwiniętym ogonem

kundel podwórkowy jakich wiele
z długą sierścią w plamy biało brązowe
razem ganialiśmy koty ze śmietnika

był przyjacielem
biegał ze mną gdy na rowerze
okolice zwiedzałem

dnia pewnego nie wrócił
z swojej psiej wędrówki

pewnie gdzie indziej wędruje

Lech Kamiński

niedziela, 29 marca 2015

Pamiętasz siostrzyczko

(  http://www.olgasmile.com/kluski-kladzione.html  )
Pamiętasz siostrzyczko

gdy miało się naście lat
komuna była sroga
wesoło barwił się świat

rodzice do późna w pracy
gdy na obiad brakło kasy
gotowało się w domu
siostrę karmiłem kluseczkami
robiłem je sam

były naszą specjalnością
każdy się zachwycał
kładzione kluski na wodę

wspomnienie z młodzieńczych lat

Lech Kamiński