Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

piątek, 14 stycznia 2022

Czy się zdarzyło

 

Czy się zdarzyło

Gdy nam już sam skraj życia zostaje 
na strychu marzenia pochowasz głęboko  
drewniana ławeczka pod gruszą na działce
szczytem rozrywki twojej w ogrodzie 

Za wspomnieniem pobiegniesz do lata
gdy słońce nie grzało nigdy zbyt mocno
deszcze były ciepłe i orzeźwiające
a po dworze biegło się boso kałużami

Gdy gałązkę kwiatów kasztanowca
wiosną zerwał z drzewa chłopak 
i podarował młodej dziewczynie
a ona do piersi ją przytuliła
wtedy było to nazbyt mocno 

Nie czekajcie na ciąg dalszy opowieści
więcej już się nie zdarzyło
rozeszły się losu zrządzeniem drogi nasze
czy to była miłość 
czy może zwykłe zdarzenie 

Lech Kamiński


środa, 12 stycznia 2022

Plucha

Plucha

Na dworze plucha...
pachnie posępnym nastrojem
myśli kołaczą się w głowie 
więc piszę - smutne wiersze

O tym że wszystko już było
i przecież też się zdarzyło 
więc po co trudy i znoje
czas nas kiedyś pochłonie
w okropną niebytu krainę 

Lecz przecież są dzieci
a i wnuków u niektórych trzódka
uśmiech rozdają radosny
nie interesują ich historyczne zawiłości

To oni są  sensem naszego istnienia

Lech Kamiński

 

niedziela, 9 stycznia 2022

Elektron

Elektron


słońce sprzed lat tysięcy
w kamieniu zamknięte
magiczną siłą obdarzone

przyłożysz ucho
opowie o czasach zamierzchłych
gdy się tworzył 
nabierał mocy
krążył w drzew żyłach
żył leczył rany

widział prehistoryczne lasy
kapiące żywicą
w krainie paproci olbrzymów
świat owadów w nim zapamiętany 
który zaginął 

dlaczego zaginął
czy taka zawsze rzeczy kolej 

Lech Kamiński