Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

sobota, 10 marca 2012

Na moje życie przebrzmiałe

Na moje życie przebrzmiałe

na te które kochałem
a one mnie wcale

na te które mnie kochały
a ja nie wiedziałem

na wszystkie życia sukcesy
i życiowe porażki

na moje ciało
które  mnie zdradziło

na umysł
który jeszcze ocalał

na życie
które jeszcze nie zgasło

proszę
 bądź ze mną blisko

piątek, 9 marca 2012

Ile

Ile

Ile diabłów jest na świecie
na pewno więcej niż czterdzieści
 wszystkie mieszczą się
na łebku szpilki

Ile aniołów jest na świecie
nie wiem
jesteś mym aniołem
 

czwartek, 8 marca 2012

Ona - kobieta

Ona - kobieta

siedzi na kanapie
zwyczajnie
jak kobieta
pani domu

przysiadła na chwilę
zaraz wstanie
pójdzie niedaleko
do obowiązków
swoich domowych

teraz odpoczywa
uśmiechnięta
zamyślona miła

w prostocie cudowna

Wszystkiego najlepszego w Dniu Kobiet życzę
:)

środa, 7 marca 2012

Czekam

Czekam

na Ciebie
na uśmiech twój
spokojny
niewinny i miły
czekam dni wiele

niczego nie chcę od miłości
wystarczy dobre słowo
jeden uśmiech
dźwięk mojego imienia
wypowiedziany twoimi ustami

zwyczajny widok
gdy się zajmujesz swoimi sprawami
wystarczy - ze jesteś

ale Cię nie ma 
odeszłaś
w dal
zapomnienie
do innego świata

wróć do mnie
proszę

Wszystkiego miłego w jutrzejszym Dniu Kobiet
:)

wtorek, 6 marca 2012

Skończyło się

Skończyło się

Cóż znaczy przyjaźń
czy wtedy gdy po kimś się płacze
dlaczego ktoś musi odejść
zostawia za sobą płacz i rozpacz
czy przyjaźń wtedy jest prawdziwa

Gdy po sobie pozostawia smutek
gdy zabraknie codziennego Dzień Dobry
gdy zamilknie powitania w Skype

Co oznacza przyjaźń od dziecka
gdy zaczęło się czuć mężczyzną
gdy mówiłem to jest moja dziewczyna
czy potem - gdy polubiła ją żona

Czy jest przyjaźń gdy już jej nie ma
co ja mam zrobić z moją przyjaźnią

będę pamiętał


Pamięci Małgosi S.
długoletniej przyjaciółki domu

poniedziałek, 5 marca 2012

Górska cisza

Górska cisza

Pamiętam dni niezapomniane
wędrówek górskim szczytem
cały zanurzony w wietrznej jesieni
karkonoskiej wyciszonej kolorami

Pamiętam złoty kolor buczyny
na ścieżce liśćmi szeleszczącej
kroków szumem rytmicznym wysłanej
wędrowałem w jej pieśni

Pamiętam złoto leśnych buków
poprzeplatane z zielenią sosen
tworzącą leśną mozaikę życia
pięknem swym czarują oczy

A wyżej już nad smrekami
gdzie kosodrzewina jedynie
niepodzielnie króluje
ubiera swe igły srebrnym szronem
gdyż tak jej wypada jesienią
rządkiem błyszczących kropel
zdobi swą sukienkę z pajęczyny

I wieczne górskie deszcze
wywijające hołubce po graniach
i pierwsze wstydliwe śniegi
powlekające doliny swą bielą

W tej wichrami wysłanej porze
otulony szczelnie własnym ciepłem
wędrowałem wyniosłą skalną granią
zanurzony w wytęsknioną ciszę
ozdobioną wiatrem i deszczem
ograniczoną mgłą
monotonną w rytmie kroków
uzdrawiającą