Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

sobota, 7 czerwca 2014

Kotek

( z internetu )
Kotek

Piękna pani miała kotka
wypuszczała go o zmroku
ze swego domku malutkiego
wprost do lasu okrutnego

Kotek miewał wychodne
miło o nóżki się ocierał
 na łowy myszek szedł sobie
by powrócić o świtaniu

Wypuszczajcie miłe panie
swego kotka zawsze nocą
gdzieś tam komuś się połasi
lecz nim słonko rankiem wstanie
na progu waszego domu
 zawsze skruszony stanie

O mleczko miło łapką poprosi
jak zwykle na kanapie się rozgości
wnet do was  moje panie popłynie
wspaniałe kotka chrapanie

Lech Kamiński

piątek, 6 czerwca 2014

Nostalgia

( z Gogle)
Nostalgia

Czasem złapie nostalgia
za szkołą gdzie kiedyś
była dziewczyna ta właśnie
 w moim mieście

W nim zostawiłem cmentarze
najpiękniejsze - bo rodziców
ukochane

Odwiedzałem je czasem
mieszkam daleko od ich grobów 

Zobaczę dom rodziny
jakże ważny choć już ktoś inny
i osiedle dzieciństwa teraz obce

Może spotkam tam panią
która powiedziała nigdy
wypijemy kawę powspominamy

W moim rodzinnym  mieście

Lech Kamiński

czwartek, 5 czerwca 2014

Gdzie jesteście

( z internetu )
Gdzie jesteście
 
Serce rozdarte tęsknotą
bólem nie do zaleczenia
szczytem wysokim
ze wstydem chowającym się w chmurach
jeziorem kamiennym mocno niebieskookim
lasem świerkowym pachnącym żywicą
bukami chlubiących się szelestem spadłych liści
krzakiem kosodrzewiny niezwykłym w sobie

Pamiętam  mgły bajeczne gdy maszerowałem deszczem
wichry które wzbraniały oddechu
herbatki w schroniskach jak ambrozja smaczne
a zmęczenie było zachwytem

Grzbietami skąpanymi słońcem
ścieżkami kamiennymi które zdeptałem
butami zdartymi na szlaku
porzuconymi gdzieś  w koszu na szlaku
 na zawsze
Plecakiem niepotrzebnym
 
przeszkadza w szafie

Przyjaciele z tego samego szlaku
gdzie jesteście

Lech Kamiński

środa, 4 czerwca 2014

Śpiew gór

( z internetu )
Śpiew gór
 
Szczyty wysokie
 ty przede mną
w rytmie krok  krok

Twój oddech gorący
odurzenie
zapach potu
 oszołomienie zmęczeniem
rytmem - dwóch serc

Jesteś przy mnie
objąłem blisko
zbyt blisko

Na zew natury
 łąka  las
zapach traw

Dwa serca bardzo blisko
 one tylko wokół wszędzie

Górski wiatr kochanków utulił
szumem drzew zaśpiewał
 życia serenadę

Lech Kamiński

wtorek, 3 czerwca 2014

Ręce

( z internetu )
Ręce

Gdzieś kiedyś przypadkiem
w autobusie czy tramwaju
spotkały się ręce
zwyczajne - człowiecze

Pani dotknęła pana
niby nic
a zaiskrzyło
się stało

Pani się zawahała
zawstydziła
schowała rękę
Spojrzała - - i zapamiętała

Lech Kamiński