Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

piątek, 29 maja 2020

Moje Ja

Moje Ja

we mnie podejrzewam dusze wojownika
nie znoszę żadnego przywództwa
lubię sam polować w lasów głuszy
najlepiej czuję się nocą i wśród mgieł lasu

jestem stworzony cząstką przyrody
rozumiemy się razem doskonale
wiem jak ważna jest rola kwiatka
i drzewa które wyrosło przy drodze

tak naprawdę jestem samotnikiem
żyję w świecie który w myśli stworzyłem
mogę w nim godzinami przebywać
tam witam drugiego Don Kichota
i prowadzę moją walkę z wiatrakami 

nigdy nie biegnę za stadem
uwielbiam patrzeć i stać z boku
często mam zdanie odrębne
nie daję się zwariować „ Jedynie słusznym”
mam wyrafinowane spojrzenie na życie
z góry i pogardliwe – dozwolone umierającemu

tam w marzeniach mam dziewczynę
miłość latami szlifowaną na diament
została bez wad samą czystą esencją
nie dam jej sobie odebrać nikomu

Lech Kamiński

środa, 27 maja 2020

Mury

Mury 

murem nie uda się udowodnić
słuszności idei
powstał w Berlinie
jak kiedyś w Chinach
a teraz Izraelu 

„Dla bezpieczeństwa” obywateli
by nie głosowali nogami
bo „Ktoś wie lepiej”
zawsze znajdzie się taki 

powstał
lecz nie zatrzymał idei
ona przenika jak kret
przefrunie ptakiem
nie obawia się śmierci 

więc mur runął - fizycznie
w myślach pozostał
i ma się dobrze 

powstają nowe mury
wzywam na wojnę
szukajmy murów - u siebie

Lech Kamiński

poniedziałek, 25 maja 2020

Na czarnym Śląsku

Rafał Malczewski (Canadian, 1892–1965)
    Szkic do cyklu Czarny Śląsk
Na czarnym Śląsku

na czarnym od potu i węgla Śląsku
z modlitwą łączy się trud
honorem zawód górnika
pióropusz u czapki i mundur
przechodzi z ojca na syna

noszą go dumnie od wieku
orkiestra górnicza dęta i ważna
szpada największą nagrodą
codzienna szychta na dole
gdzie blisko diabłów gromada

tutaj nie mówi się lecz godo
o tym że naród to hardy
polskość w powstaniach wywalczył
a w Polsce nie zawsze chciany

lud z trzech obcych kultur powstały
na rdzeniu polskiej ukochanej
trzech władców na jednej ziemi
podzielone rodziny w granicach 

chwalono ich gdy była potrzeba
w trzech armiach krew przelewali
brat z broni strzelał do brata
a  kominy zawsze na czarno dymiły

domagają się uznania swojej dumy
by godki nie nazywano nie naszą
ona w każdego Ślązaka domu
może i nie polska ale i nie niemiecka

Lech Kamiński

niedziela, 24 maja 2020

Cygańska ballada

Cygańskie piosenki - Muzyka
Cygańska ballada

wyjechała z cygańskim taborem
pozostał po niej na piasku ślad
zabrała ze sobą serce moje
teraz go okropnie mi brak


płacze przy drodze brzezina biała
płacze tez za nią cały las
jeszcze dopala się  na polanie ognisko
me serce zabrał cygański los


wracam do domu spuszczona głowa
jeszcze brzmi skrzypiec płacz
wśród liści drzew i cyganki śpiew
wołam gdzie jesteś moja miła
gdzie cię pognała cygańska krew


zapytam wiatru strumyka zapytam
gdzie jest ta której w koronach drzew
śpiew anielski płynie który serca wzrusza
cyganki urok i jej gorąca krew


Lech Kamiński