Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

sobota, 2 lipca 2011

Uśmiech na twarz


Uśmiech na twarz 

To nic 
że ciało ból ściska 
trzeba iść  
tam 
gdzie jeszcze słońce  

Dwaj bracia 
 na  życie całe 
 mnie wybrał 
pytać nie raczył 

Biała pani 
pełna uroku 
uśmiecha się do mnie 
niewinnie 
na taniec prosi 
taniec życia 
jak jej odmówić 
nie wiem 

Karabin mój 
rdza zjadła  
choroba gryzie moje kości 
pozostała  postawa żołnierska   
to nic że boli 
Uśmiech na twarz 
  

czwartek, 30 czerwca 2011

Ty



Ty

Gdy nad miastem
dzień brzaskiem się budzi
wrzaskiem ptaki
 sennie ludzie
 znów się zwykły dzień
w znoju zaczyna
wyjdę na brzeg
 będę czekał

Płyniesz
w swej łodzi
z marzeń krainy
ja jestem z Tobą
w tej wyśnionej
Widzę Twoje oczy
snu pełne
 zamglone
Tu czekam na Ciebie
 na wyspie wytrwania

Kiedy twoja dusza
do mojej dopłynie
zleją się razem
 w przeogromnej miłości
będziemy razem
wędrować w obłokach
aż dopłyniemy

 Do wyspy spełnienia

środa, 29 czerwca 2011

Batuta



Batuta 

Wzniosła się 
nad ciszę 
a cisza się stała
głęboka 
gęsta 

Objęła władzę nad salą 
smyczek się uniósł 
zawisnął 
jak by myślał 
 mówił 

Opadł
na struny stalowe
one
odpowiedziały dźwiękiem 
delikatnym 
dla uszu zachwytem 

Dźwięki
motylem fruwały 
pod sufitem 
na sali 
wszędzie

Wchodziły do uszu
duszę rozkoszą głaskały
jeszcze, jeszcze

Cisza 
zamarła batutą 
dźwięki trzmielami grały 
grały i grały 
za batutą 
gęstniała tym dźwiękiem 

Skończyło się nagle 
motyle i trzmiele opadły 
jak płatki śniegu 
jak liście
batuta 
zamarła w bezruchu 

Wtem
cisza wybuchła gęstością 
zadrżały mury zachwytem 
trwała
aż ucichła

Stało się pusto 


wtorek, 28 czerwca 2011

***


***

Gdy twój księżyc 
w blasku zginie 
z kresu wyłoni się moje słońce 
zaświeci - nam jasno 
na horyzoncie 
 dzień nam do pełni napełni radością 


My jak zwykle 
powiemy mu Dzień Dobry 
nowemu dniu
który rozbłyskiem się zaczął
zasiądziemy do stołu 
zjemy śniadanie
- które robi Pani 
 tak powinno być w dobrej rodzinie

Rozejdziemy się
do swych obowiązków 
 jak co dzień
zwyczajnie

Pięknie 





niedziela, 26 czerwca 2011

Strzała Amora

Me serce 
pełne jest tego które już było 
i nigdy nie będzie

Tego co mogło
lecz się nie zdarzyło 
zdarzyć się - już nie może 

Przewrotny jest łuk Amora 
trafia w nas ślepo 
 Gdy jego strzała
 trafi zbyt mocno
uszkodzi na zawsze 
- młode serce