Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

piątek, 3 maja 2019

Słuchajcie złotego rogu

( Wernyhora, Jacek Malczewski )
Słuchajcie złotego rogu

Jak konie z wiatrem po stepie
w poszumie traw i gałęzi ukłonie
galopem biegną przed siebie
by być tam gdzie wiatr się rodzi 

W ostrym końskim zapachu
białe konie opiewane pieśnią
posadźcie mnie proszę w siodle
będę Wernyhorą - gdyż trzeba ponownie

Nieście mnie konie po Polsce
rogiem złotym zadmę - wołał będę
wstawajcie od pracy moi rodacy
czas podnieść dumnie czoło wysoko 

Wstać i zaśpiewać pieśni
gdyż z tradycji Polakom się należy
za krew na wszystkich frontach przelaną
za liczne na obcej ziemi cmentarze

Dość już naszej pracy za grosze
która uwłaszcza dumie i honorowi
bez zasad – na zawołanie
pracy hańbiącej na obcej ziemi

Wstali z kolan by słuchać
oszustów z długimi nosami
krzyków nienawiści prosto z ambony
słuchać telewizji i radia - z niby „naszej”
za hasło „Polska” – demokrację utracili 

Konstytucja u nich tylko papierem
a prawo liczy się tylko „nasze”
wrogów kraju natworzyli tysiące
to znana śpiewka dyktatorów

Teraz trwa walka o bliskie wybory
by ten kto liczy nie decydował kto zwycięży
obudź się narodzie i posłuchaj rogu
ja w niego dmę z całej piersi chorego

Lech Kamiński

czwartek, 2 maja 2019

Ławeczka

Ławeczka 

ulubione moje miejsce za miastem
wśród zieleni ogrodów
tam rośnie jabłoń rozłożysta
zaprasza do miłego spokoju

pod nią skleciłem ławeczkę
lubię na niej przysiadać
cieszyć się drzewa cieniem
zapachem zieleni upajać

drzewo wiosną stroi się kwieciem
latem kusi słodkim owocem
ławeczkę przed słońcem osłania
chłodem częstuje obficie

wokół sąsiadów ma wytwornych
wiśnię nabrzmiałą sokiem
czereśnie owocem w czerwieni
z daleka kuszą ludzi i ptaki 
dla pań zaś są afrodyzjakiem 

kwiecia znów mnóstwo wokół
wyniosłe parzydło o złotej koronie
piwonie kwiatem do słońca się śmieją
powojniki jak węże wokół pergoli się wiją
i róże w swoim kącie czarują kolorem

samą ławeczkę obrasta lawenda
swoim zapachem pszczółki odurza
drobne kwiatki jak lance
po żołniersku do słońca kieruje

na honorowym miejscu rośnie róża
zapachem wszystkich uwodzi
królowa zaczarowanej krainy
baśniowe snuje opowieści

dzielę się tym światem kolorowym
z żabką - skryła się pod krzakiem
motylem - na róży przysiadł na chwilę
pszczółką – która zapyla owoce 

zapraszam do cudnego mego miejsca
w ogrodzie kolorowym
tutaj spotkasz dobro przemijające
w dzisiejszym świecie z betonu

Lech Kamiński

środa, 1 maja 2019

Przepraszam że żyję

Podobny obraz

Przepraszam że żyję

że urodziłem  się w komunie
Przepraszam
że nie znałem innego świata
Przepraszam
że chodziłem do komunistycznych przedszkoli
Przepraszam
że i do komunistycznej szkoły poszedłem
Przepraszam
że jeździłem w wakacje na kolonie i obozy
Przepraszam
że w komunie miałem dobre dzieciństwo
Przepraszam
że poszedłem do komunistycznego wojska
innego nie było
Przepraszam
że od komuny dostałem mieszkanie
i wziąłem...
Przepraszam
że w komunie studia zrobiłem
pieniędzy na zagraniczne nie miałem
Przepraszam
że żyłem i kochałem w komunie
Przepraszam
że z tego powodu nie czuję skruchy
a na dodatek jestem dumny z tego
Przepraszam

Lech Kamiński

wtorek, 30 kwietnia 2019

Wiosna

Wiosna

Nazywała się Wiosna
tańczyła wśród kwiatów
drobnym deszczem płakała
kazała grać świerszczom
zazieleniła świat cały
pola drzewa krzewy

I odeszła...
tuż przed latem
nie wiadomo kiedy

Cichuteńko - jak wiosna

Lech Kamiński


poniedziałek, 29 kwietnia 2019

Za co

Za co

niech szarpią
niech gryzą
niech nie oszczędzają
niech boli
niech zadają śmierć bolesną 

nienawidzę siebie
nienawidzę żyć
o niebycie marzę

zdradziło mnie ciało
zdradziło mnie serce
życie zdradziło
nic nie zostało 

tylko -
parę kwiatów w ogrodzie

Lech Kamiński

niedziela, 28 kwietnia 2019

Komentarz do obrazu

Komentarz do obrazu 
( Tomasz Sętowski Malarz i modelka )

artysta anioła malował
w jednym kolorze w błękicie
po nim okręt żeglował
z wiatrem wypełnionymi żaglami

ten malarz był czarodziejem
malował wielkie pałace
a okręt popłynął w dal
po rozlanych farb błękicie 

z anioła malarz maskę zdarł
i anioł okazał się kobietą
wirując z wiatrem w takcie fal
suknią zwiewną go omotał

Lech Kamiński