Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

sobota, 16 czerwca 2018

Razem z deszczem

Razem z deszczem

Będę wieczorem
w zenicie chmur usiądę
z góry spojrzę i sfrunę
uskrzydlony marzeniami

Czekaj proszę na dworze
to nic że mają być deszcze
nicią tęsknoty obwiążę się
nie zatrzyma mnie twoje zdumienie

Przyniosę zwyczajną różę
czerwoną - uczucie przecież wielkie
skropioną łez deszczem
kolczastą jak życie razem
gdy na zawsze
Lech Kamiński

piątek, 15 czerwca 2018

Zobacz

Zobacz

Przyszło lato
utkane barwami kwiatów
pachnące wieczorami maciejką 
z białą rosą na trawach o poranku
i sercem gorącym

Przyszło lato
z pełnym koszem czereśni
 radosnym śpiewem ptaków
przygodą w plecaku
 słodką jak maliny prosto z krzaka
ustami wymalowanymi jagodami


Przyszło lato
beztroskie jak dziewczyna młoda
ze złocistymi włosami jak dojrzałe zbóż łany
pachnące świeżym chlebem
ciepłymi nocami pełnymi pocałunków 
krótkimi uniesieniami miłości

Przyszło lato
czasem spogląda figlarnym okiem
gdy rozgniewają się chmury 
a potem płaczą -  ciepłym deszczem

Lech Kamiński

czwartek, 14 czerwca 2018

Dla dziewczyny o oczach zielonych

Dla dziewczyny o oczach zielonych
Danusi B.

Pragnę zajrzeć w oczy zielone
otoczyć się wokół ich blaskiem
dobrocią i ciepłem się nasycić
w nich zapamiętać na zawsze

Pragnę życzyć ci zielonooka
by wszystko wychodziło najładniej
chcę w twym blasku wykąpać się cały
poprowadzić w poświacie księżyca
w stronę najpiękniejszej miłości

Podarować pełną łąkę kwiatów
by żaden kłopot zielonych oczu nie zmarszczył
by doceniały trud i uśmiech dzieci
a ogarek oświaty w twych rękach rozbłysł jasno
by żadne zmartwienie nie przyćmiło
twoich oczu blasku

Lech Kamiński

środa, 13 czerwca 2018

Moje Ja

Moje Ja

Jest we mnie dusza wojownika
nie znoszę przywództwa żadnego
lubię sam polować w lasów głuszy
najlepiej czuję się w nocy i wśród mgieł 

Jestem cząstką przyrody
rozumiemy się doskonale 
wiem jak ważna jest rola kwiatka
i drzewa które wyrosło przy drodze

Tak naprawdę jestem samotnikiem
żyję w świecie który stworzyłem w myśli 
mogę gościć w nim godzinami 
tam witam drugiego Don Kichota 
i moją walkę z wiatrakami 

Nigdy nie biegnę za stadem
uwielbiam patrzeć i stać z boku 
często mam odrębne zdanie 
nie daję się zwariować „ Jedynie słusznym”
mam wyrafinowane spojrzenie na życie
z góry i pogardliwe – umierającemu dozwolone

Tam w marzeniach mam dziewczynę
miłość latami szlifowaną na diament 
została bez wad czystą esencją
nie dam jej odebrać sobie nikomu

Lech Kamiński

wtorek, 12 czerwca 2018

Mury

Znalezione obrazy dla zapytania mur berliński
Mury 

Nie uda się udowodnić
murem słuszności idei

Powstał w Berlinie
jak kiedyś w Chinach 
a teraz Izraelu 

„Dla bezpieczeństwa” obywateli 
by nie głosowali nogami 
bo „Ktoś wie lepiej” 
zawsze jest taki 

Powstał 
lecz nie zatrzymał idei 
ona przenika jak kret 
przefrunie ptakiem 
nie obawia się śmierci 

Więc runął - fizycznie 
w myślach pozostał
 i ma się dobrze 
powstają nowe mury

Wzywam na wojnę
szukajmy murów - u siebie

Lech Kamiński

poniedziałek, 11 czerwca 2018

Na czarnym Śląsku

 Rafal Malczewski (Canadian, 1892–1965)
    Szkic do cyklu Czarny Śląsk
Na czarnym Śląsku

Na czarnym od potu i węgla Śląsku
z modlitwą trud się łączy
honorem zawód górnika
 jak pióropusz u czapki
przechodzi z ojca na syna

Noszą ją dumnie od wieku
orkiestra górnicza ważna i dęta
szpada  największą nagrodą
na dole codzienna szychta
gdzie blisko diabłów gromada

Nie mówi się tam lecz godo
o tym że naród to hardy
polskość w powstaniach wywalczył
a w Polsce chciany nie zawsze 

Lud z trzech obcych kultur powstały
na rdzeniu polskiej ukochanej
trzech władców na jednej ziemi
rodziny podzielone w granicach 

Chwalono ich gdy była potrzeba
w trzech armiach krew przelewali
brat z bronią strzelał do brata
a  kominy dymiły tam zawsze na czarno

Teraz żądają uznania swej dumy
by godki nie nazywano nie naszą
ona w domu każdego Ślązaka
może i nie polska ale nie niemiecka

Lech Kamiński

niedziela, 10 czerwca 2018

Cygańska ballada

Cygańska ballada

wyjechała z cygańskim taborem
pozostał po niej na piasku ślad
zabrała ze sobą w drogę serce moje
teraz mi go okropnie brak

płacze przy drodze brzezina biała 
płacze tez za nią cały las 
jeszcze na polanie dopala się ognisko 
me serce zabrał cygański los

wracam do domu spuszczona głowa
brzmi jeszcze wśród drzew liści
cyganki śpiew
wołam gdzie jesteś moja miła 
 gdzie cię pognała cygańska krew
zapytam wiatru strumyka zapytam
gdzie jest ta której w koronach drzew
 płynie śpiew anielski który serca wzrusza
urok cyganki i jej cygańska krew

Lech Kamiński