Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

sobota, 5 grudnia 2015

Twój świat

Twój świat

Żyjesz w świecie kolorowym
najpiękniejszym  różowym
 przepełnionym po brzegi miłością

 W nim uśmiechnięte słonce
gdy idziesz zmęczona światem
piękna - z nim pod rękę

Hymn uwielbienia śpiewają kwiaty
a drzewa kłaniają się przy drodze
wykrzykują wiwaty na cześć twoją
gdyż jesteś dobrocią
nią przepełniona - pełne serce

Proszę – podaj mi rękę

Lech Kamiński

piątek, 4 grudnia 2015

Z ognia stworzona

( malowała Anna Katarzyna Kacprzycka )
Z ognia stworzona

Wyłania się z ognia...
nie - ona ogniem stworzona
dym z papierosa
zaraz się rozwieje - uleci

mgiełka  niewinna
jak gdyby powietrzem była
w nim czekała
kusiła kształtem nieziemskim
lecz jest - zaraz przeminie
niedługo - ale przecież była
choć przez chwilę
dla mnie wielką i ważną

Lech Kamiński

Zimowe popołudnie


Zimowe popołudnie

Na dworze zadymiło śniegiem
zakurzyło ośnieżyło
bielą w oczy zaprószyło
cieszą się dzieci i poeci

Płatki tańczą obertasa
podfruną do góry to znów opadną
błyszczące srebrne kryształki

Wymalował mróz okna po swojemu
we wzory srebrnych płatków śniegu
kaloryfer grzeje - koło niego miło
poczytać książkę zdrzemnąć się w fotelu

Zima nie sprzyja spacerom po dworze
lepiej wpaść do klubu na kawę z ekspresu
pogadać z ludźmi tak sobie o niczym
wrócić do domu ucałować żonę

Siadam przy klawiaturze piszę wiersze
z kuchni miły zapach parzonej kawy
telewizor za plecami strzela kolorami
na tym skończyło się popołudnie zimowe

Lech Kamiński
http://i.wp.pl/a/f/jpeg/28517/platek_jupi.jpeg

środa, 2 grudnia 2015

Kochanie

Kochanie

zamknij proszę swe oczka
przyjdź pod moje niebo
utoczymy śniegowego bałwana
a będzie - bardzo duży

drzewa śniegiem ustrojone
skrzą się w promieniach słońca
przyjedz i zobacz moja miła
tutaj z bajki krajobraz

Lech Kamińsk


wtorek, 1 grudnia 2015

Pamiętasz kochanie

Pamiętasz kochanie

Noce gorące we dwoje
godziny kradzione świtu
namiętnie całowałem twoje ciało
a działo się wtedy  wiele

Pamiętam twoje oczy błyszczące
gdy zaszły mgiełką rozkoszy
kwiaty pachniały na łące
krew pulsowała młodością

Uczyłem się ciebie na pamięć
dokładnie i ciągle na nowo
nie przeszkadzało nam słońce
świeciło nam zawsze na nowo

Byliśmy spragnieni rozkoszy
w uczuciu mocnym jak granit
delikatnym jak piórko skowronka
gdy ulata pod chmury w śpiewaniu

Pragnę cię najdroższa przytulić
objąć  ramionami jak wtedy
by znów utonąć w miłości
zapamiętać się w kochaniu

Lech Kamiński

poniedziałek, 30 listopada 2015

Czy wiersze

Czy wiersze

Piszę  wiersze jak umiem
w nich wyrazić chcę
moje gorące serce

Całą miłość do gór
i do dziewczyny
której wzrok zachwycił kiedyś
mój mundur oraz dwie gwiazdki

Mundur zdjąłem dawno
choć gwiazdek przybyło
razem prawie pół wieku
wiele pokonanych życia zakrętów

Były kłótnie i pojednania
czasem gorsze zdarzenia losu
lecz mogliśmy liczyć na siebie
i było to najważniejsze w rodzinie

Lech Kamiński

niedziela, 29 listopada 2015

Poeta

Poeta

Rodzi się zwyczajnie - o świcie
gdy dzień toczy krwawą walkę ze zmrokiem
Poeta spływa na ziemię ciepłym deszczem
powstaje z zapachu łąk i kwiatów
tak właśnie rodzi się poeta

Powstaje z płaczem i grymasem
gdyż brutalnie go z niebios zdjęto
ma  jak każdy w piersi serce
by móc kochać gorąco

Poeta kocha inaczej
cały oddaje się swej pani w miłości
zwykle idą na marne jego starania
są wzgardzone  - taka już jest miłość poety

Poeta rodzi się z wielkiej miłości 
jego jest nieogarnięta słowem
o niej śpiewa wiersze swej wybrance

Tak właśnie rodzi się poeta

Lech Kamiński