Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

piątek, 23 października 2020

Najważniejsze słowo

Najważniejsze słowo

Znam słowo które wypowiada matka 
gdy schyla się nad kołyską 

Znam słowo które wypowiada dziewczyna 
gdy wzrokiem szklistym z oddaniem 
patrzy w oczy chłopaka 

Znam słowo które zachwyca ciszą
zrozumienia pełne
gdy stygnie ciepło dłoni 
a powiedziane zostało już wszystko 

Lech Kamiński 

 

środa, 21 października 2020

Moje punkty na mapie

Moje punkty na mapie

Na mapie świata  
sercu miejsce najdroższe
gdzie powracasz w snach 
tam żyłem kochałem byłem
wspominam
I
Mała zadra w sercu 
w miejscu gdzie miłość pierwsza
wierna dozgonna i niewinna
a serce na oścież otwarte szeroko
uczuciem się dławiło 
II
Gdzie dom rodzinny
i matka nakrywała do stołu
tam też wielkie uczucie bezgraniczne
 jak matczyny pocałunek 
III
I teraz ten blisko
coraz bliżej
o którego się potkniesz
nie ominiesz
nie przeskoczysz
jest przeznaczeniem
czarną dziurą z której się nie wraca
to spełnienie podsumowanie
jest wszystkim 
niedługo niczym

Lech Kamiński

 

poniedziałek, 19 października 2020

Trzy siostry

(  Trzy siostry (Joanna Pasek))

Jeden z pierwszych moich wierszy
Trzy siostry

Znałem je 
spotykałem czasem
odwiedziły mnie o zmroku
zwyczajnie 
po sąsiedzku
wyglądały miło 

Zaprosiłem do środka
poczęstowałem herbatą
postawiłem nalewkę na stole 
rozmawialiśmy miło

Pierwsza cała w bieli
pełna miłości i dobroci 
mówi że przynosi ulgę
tym którzy czekają
że kocha że uzdrawia
od bólu i zmartwień wybawia
już na zawsze

Druga ubrana na czarno 
skryła się w kapturze 
tylko oczy błyszczą 
duże i puste 
straszne 
bez serca ani uczuć
szaleje wokół 
tam i tu uderza na oślep 
kogo napotka zabiera z sobą 

Trzecia spokojna 
ubrana w czerwieni  
pełna współczucia i miła 
swoim urokiem zniewala panie i panów 
na zawsze
zabiera tam gdzie koniec 
z przegranego  życia wybawia

Rozmawialiśmy miło 
niby starzy przyjaciele
mnie znały 
często odwiedzały
pożegnały się o mroku
i odeszły 

Lech Kamiński 

niedziela, 18 października 2020

Oczarowanie

Moja łąka w prawie błękitnym kolorze Wiesława Kurowska

Oczarowanie

Słowa gorące wstydem
rumieńcem barwiły oblicze dziewczyny
kamieniem milowym w duszę zapadały
nogi jej drewnem wrosły
posłuszeństwa odmówiły 

Nie ma już siły opierać się dłużej
szuka na ślepo ust jego gorących
nieustannie szepczą słowa zaklęte
głęboko wprost do serca dziewczyny

Oczarowały niewinną istotę

Lech Kamiński