Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

sobota, 19 lipca 2014

****

 ****

To nic że ciało ból ściska
trzeba iść
gdzie jeszcze słońce
dwaj bracia na życie całe
mnie wybrał pytać nie raczył

Biała pani uroku pełna
uśmiecha się do mnie
niewinnie
do tańca prosi - tańca życia
jak odmówić - nie wiem

Karabin już rdza zjadła
choroba gryzie obolałe kości
pozostała postawa żołnierska
to nic że boli - uśmiech na twarzy

Lech Kamiński

piątek, 18 lipca 2014

Nieuchronność

( z internetu )
Nieuchronność

Zamieniłem karabin na cierpienie
 każdego z czasem do łoża zwali

Zamieniłem szlaki graniczne po graniach rozsiane
na wspomnienia - zawsze gorące i ukochane

Zamieniłem miasta lasy i pola
pszenicą po Polsce drobno rozsiane
na mały ogródek pod lasem
wyścielony kwiatów kolorami

Zamieniłem żołnierską grochówkę
z wkładką która dodaje uroku
na czereśnię z drzewa zerwaną
truskawkę - mruga pod krzakiem

Czas hartuje cierpieniem
narzuca zbroję zrozumienia
gdy odchodzą przyjaciele
w długą drogę - przynależną żołnierzom

Teraz jestem żołnierzem cierpienia
walczę o każdy nowy dzień - godzinę życia
walczę z bólem niemocą niezdarą
mam sukcesy -  żyję

Lech Kamiński

czwartek, 17 lipca 2014

Ona z wyspy

( Renata Jarosińska "Wyspa Marzeń" WTZ Ząbki )
Ona z wyspy

Gdy nad miastem dzień brzaskiem się budzi
wrzaskiem ptaki
sennie ludzie
ponownie zwykły dzień znojem się zaczyna
wyjdę na brzeg i będę czekał

Płyniesz do mnie w łodzi z  marzeń krainy
jestem z tobą w naszej wyśnionej
widzę oczy zamglone i snu pełne
czekam na wyspie wytrwania

A gdy dusza twoja do mojej dopłynie
i zleją się razem w przeogromnej miłości
będziemy po obłokach wędrować 
aż dopłyniemy ...

Do wyspy spełnienia

Lech Kamiński

środa, 16 lipca 2014

Batuta

( z internetu )
Batuta

Wzniosła się nad ciszę
a cisza stała się głęboka gęsta
objęła władzę nad salą
smyczki uniosły się zawisały
jak by myślały czy mówiły

Opadły na struny stalowe
one odpowiedziały dźwiękiem
delikatnym  dla uszu zachwytem

Dźwięki motylami fruwały
pod sufitem na sali wszędzie
wpadały do uszu
duszę głaskały rozkosznie
jeszcze  jeszcze

Batuta objęła władzę
cisza zamarła
dźwięki trzmielami grały
grały i grały
a ona gęstniała tym dźwiękiem

Skończyło się nagle
motyle i trzmiele opadły
jak płatki śniegu
jak złote liście
batuta zamarła w bezruchu

Cisza nagle wybuchła gęstością
zadrżały mury w zachwycie
trwało i trwało aż ucichło

Po chwili stało się pusto

Lech Kamiński

wtorek, 15 lipca 2014

Zwyczajnie w rodzinie

( z internetu )
Zwyczajnie w rodzinie

Gdy nasz księżyc zginie w blasku
z kresu wyłoni się słońce
i na horyzoncie zaświeci jasno
do syta dzień napełni się radością 

Powiemy mu jak zwykle  Dzień Dobry
nowemu który rozpoczął się rozbłyskiem
zasiądziemy do stołu
zjemy śniadanie pięknie podane przez  panią
 tak powinno być w dobrej rodzinie

Rozejdziemy się do swoich obowiązków
 podobnie jak co dzień – zwyczajnie i pięknie

Lech Kamiński

poniedziałek, 14 lipca 2014

Schody miłości

( z internetu )
Schody miłości
 
Miłość prowadzi schodami
nie bój się - chodź
nie gryzie

Na pierwszym jest przyjaźń
beczką soli się mierzy

Na drugim błyszczą oczy
blaskiem skradzionym z niebios

Na trzecim na jej widok gorąco
 rządzi tobą serce

Na czwartym chcesz się przytulić
wziąć za rękę - popatrzeć w oczy

Na piątym powiesz ze kochasz
głosem głębokim z przejęciem

Na szóstym pocałujesz
i będzie wam bosko niby w niebie

Na siódmym  nieprzytomnie
świata nie widzisz – liczy się tylko Ona

Na ósmym - no cóż powiecie
wszystko się  kończy kiedyś przecież

Lech Kamiński

niedziela, 13 lipca 2014

Moje serce

( z internetu )
Moje serce

Pełne tego co już było
i nigdy się nie powtórzy

Mogło być
lecz się nie zdarzyło
i zdarzyć nie może

Przewrotny łuk Amora
trafił na ślepo 
 
Gdy jego strzała uderza zbyt mocno
uszkodzi na zawsze
młode niedoświadczone serce

Czy się wyleczy