Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

piątek, 14 lutego 2020

Róże dla Ciebie

Wiersz Walentynkowy
Róże dla Ciebie

kobiecie powinno się dawać kwiaty
tobie dałbym róże
ogromny bukiet czerwonych
byś w nich zanurzyła twarz
wchłonęła ich zapach 

 tak - będę dawał ci róże
 wybiorę najpiękniejsze
wybarwione czerwienią jak krew
 przebarwione miłością do ciebie
od lat z górą czterdzieści
na zawsze

przyjmij moje róże kochanie
w nich daruję siebie  

Lech Kamiński

środa, 12 lutego 2020

Samotnia

Samotnia 

niezapomniane wschody i zachody 
niedzisiejsze w przepaściach górskich
słońce za światłem zza grani się skrada
cienie skaliste wysoko ożywia i budzi 

pierwsze promyki nurzają się w jeziorze
rozjaśnią świtaniem mrok skalny
brzask zabarwia je purpurą
jak gdyby skały krwią broczyły 

wysoko na popękanej skalnej ścianie
strumyk z obłędem wody toczy
szaleje pianą kipi siłą przeraża
aż swoje złości w jeziorze utopi 

to nie wody lecz pereł strumień
z daleka diamentowym blaskiem kusi
a w dole drewniany domek
zaprasza do siebie ciepłem i piwem
odpocznij chwilkę
i zapamiętaj bo warto

Lech Kamiński

poniedziałek, 10 lutego 2020

Ich dwoje

 Muzeum Narodowego w Warszawie 
Ich dwoje 

popatrz na nich
obraz piękny
przecież oni są jednością
syn i matka
matka i syn
jej oczy przepełnione miłością 

obraz jest ważny
życie samo
zostaje w oczach na zawsze
ona to miłość
a on bezradny
to właśnie jest macierzyństwo 

obraz piękny
wymalowany miłością
na Madonny wzór
ona tez jest czystą miłością
najważniejszy sens życia
matko
jesteś samą miłością 

Lech Kamiński

niedziela, 9 lutego 2020

Morski wiatr

Soter Jaxa-Małachowski "Sztorm", 1934 )
Morski wiatr

wiatr nad morzem się wzbudził
bawił się igraszką fal
na ich grzbiecie do brzegu dopłynął
morze porzucił na plaży usiadł

najpierw zbadał okolice
miasto Koszalin spodobało mu się
można tam pozamiatać ulice
kurzem w okna rzucić
na złość pań

albo potańczyć oberka
z drzewami które mają ze sto lat
kapelusze pozrywać mężczyznom
kobietom spódnicę podwiewać
właśnie tak

drzewa tańczą ociężale
gałęzie fruwają tam i tu
konary skrzypią
huczy wiatr
diabelski taniec niechaj trwa

nieważne
że konary się łamią
w obrocie jak tańczy wiatr
szpaler drzew mu się kłania
do samej ziemi
taki zawarły pakt

gra huczna muzyka
wiatr wieje na sto trąb
lecą gałęzie
łamią się z hukiem
a wiatr woła rozbawiony
niech szalony taniec trwa

lecz gdy skończy się wiatru muzyka
drzewa odetchną i pójdą spać
wróci nad swój brzeg morza
by dalej berka z falami grać

pozostanie po nim gorąca cisza
niejeden go dla ochłody wspomni
morski wiatr który w żagle dmucha
bryza która na drobnych falach gra

gdy znów powróci
wściekły ze broń Boże
jachty powywraca
drzewami zabawi się

pozrywa dachy sukienki
i kapelusze
wysoko każe latać parasolom
nieobliczalny morski wiatr 

Lech Kamiński