Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

sobota, 13 sierpnia 2011

Ręce

Ręce

Twoje wszystkie troski  
moja miła
wymaluję złotem
zmarszczki twoje wycałuję
esencją samej czerwieni
 ją z serca wytoczę
ofiaruję na klęczkach

Włosy
z lekka siwizną wysrebrzę
nie będę malował
gdyż srebro -  samo w sobie jest piękne
ręce wymaluję fiołkiem
przesyconym najwspanialszym zapachem
bo ręce twoje - kocham najbardziej

 Darowałaś mi kiedyś swe ręce

piątek, 12 sierpnia 2011

Wirtualna




Wirtualna

Nowy rodzaj
wirtualna powiadacie
przyjaźń bez twarzy
bez podtekstu
szczera bo niewinna

Nie prawda
że nie ma twarzy
twarzy ma tysiące
dzisiaj jest laską na plaży
jutro
po prostu - książką
przyjaźnią się serca
bo chodzi nam o to
by było miło

Po prostu

czwartek, 11 sierpnia 2011

Przepraszam


Przepraszam

Cię za płacz
za łzy twoje, diamentowe
za męskie grubiaństwo
- padam do nóg twoich

Za moją ślepotę
gdy twoich kłopotów nie widzę
na kolanach wybacz mi proszę

Chciałbym wycałować twoją dłoń
twe oczy wypełnić znów blaskiem
ubrać we wszystkie stracone marzenia
w perły
piękne sny niespełnione

Wiedz
masz moje serce
daję ci je z kwiatem róży
purpurową - kolorem miłości
pachnącą - zaufaniem i wiernością

Uczuciem mym na zawsze




wtorek, 9 sierpnia 2011

Skrzypaczka




Portret Sylwii (Malował Krzysztof Abrahamowicz)

Skrzypaczka

Drobniutka
zwiewna
swe skrzypki tuli czule
jej dziecko
ogrzewa swym ciałem
ochrania od chłodu
- złego wzroku

Oczy siwe
rozmarzone
dziecinne
w nich - wielka muzyka
z marzeniem się splata

Się skupia
swój skarb duszą ogrzewa
zaraz zagra
słychać już muzykę

To ona gra
nie - skrzypki same grają
ogrzane
ciepłem jej serca

 a muzyka
nasze jestestwo
do głębi przenika
…..............................
Całą duszą skrzypaczki

poniedziałek, 8 sierpnia 2011

Marzenia

Marzenia

Rozszalałe koniem
gorące marzenia
skryte powieką
duszę pragnieniem parzą

wybuchną
polecą przez łąki zakłamania
 ułudy krainę
sparzy je słońce

niedziela, 7 sierpnia 2011

Bądź ze mną


Bądź ze mną

Mogę być dla ciebie 
 wszystkim 
o co prosisz
 mgłą 
która szczyty górskie przytula
kwiatem goryczki
 która polany górskie zaściela
nawet kłującą kosodrzewiną
która nie boi się mrozów

Mogę być
potokiem górskim
który w szaleństwie z gór spływa
zimnem chłodzi
gasi pragnienie 
utrudzonego wędrowca 
zmęczone ze stóp wymywa
  
Widokiem 
gdy gdzieś w dali 
pozostało zwykłe życie
tylko bądź ze mną
….........................
Proszę