Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

sobota, 24 czerwca 2017

Przemijanie

Przemijanie 

z obrzydliwej liszki powstał kokon 
nie mniej odrażający 
z niego wykluło się piękno 
z brzydoty - piękny motyl 

z piękna znów obrzydliwość 
taka kolej rzeczy 
co złe a co dobre 
kto odgadnie oceni 

brzydota - piękno 
dwie strony tej samej rzeczy 

Lech Kamiński

piątek, 23 czerwca 2017

Ojciec

Ojciec

Jaki był – trudno powiedzieć
ani zły ani dobry
Miałem w dzieciństwie wszystko
zdjęcie na golasa na kożuchu
i w małym samochodziku
bił mnie rzadko bo tą czynność
mamy była specjalnością 

Miałem hulajnogę że szprychami 
i narty drewniane i łyżwy
to nic że w lecie biegałem na bosaka
w jedynym dresie
u kolegów było tak samo 

W wakacje jeździłem na kolonie
często po obozach
byłem u cioci w Olkuszu
nigdy się nie nudziłem

Razem z nim znosiłem mamę do kostnicy 
mieliśmy oczy  szkliste
to nic że robił awantury po wódce
to nic że było to zbyt często 
musiałem siłą poskramiać jego ego

Mam fotkę – sam zrobiłem
ojciec mama i siostra
razem z kocykiem idą na łąkę
zwykły obrazek – dla mnie niezwykły

Razem pochowaliśmy matkę
razem opłakaliśmy
Skończył się mój świat
i nie wiem – czy ojciec dalej był moim

Lech Kamiński  

czwartek, 22 czerwca 2017

Anioł czy motyl

 Linda Bergkvist - Fae of the Dark. )
Anioł czy motyl

padło pytanie
odpowiem...
to anioł i motyl
cudnej urody kobieta
skulona - do startu gotowa
zaraz wstanie - w niebiosa poleci
do siebie - gdzie jej miejsce
wiersze opowie świętym
jak i my się zachwycą
powróci cała w chwale w glorii
będziemy wołać Hosanna
a ona na rękach noszona
naszą boginią będzie
uwielbiana i piękna

Lech Kamiński
Sierpień 2009

środa, 21 czerwca 2017

Stań u drzwi...

( https://i0.wp.com/kresy24.pl/wp-content/uploads/2013/09/rosjanie-armia_rosyjska-wojsko_rosyjskie-rosyjscy_zolnierze.jpg )

Stań u drzwi...
( napisany po zajęciu Krymu przez Rosjan)

Ponownie burza nadciąga od wschodu
chmury nabrzmiałe gradobiciem i wichrem
odwieczny wróg  pokazał swą siłę
niedźwiedź zaryczał z dalekiego kraju
buta która nie liczy się z niczym

Kraj zakłamany czarne i białe to jedno
wielgachne nosy od kłamstwa i wódki
ponownie w ręku jak kiedyś nahajka
chora ambicja panowania nad światem

Trzeba rodaku jak ojcowie z karabinem
stanąć u drzwi z zaciśniętą pięścią
może i w lesie z dynamitem w plecaku
Moskali powitać na ich zgubę a chwałę naszą

Zapomnijmy o waśniach i kłótniach rodacy
razem stańmy bo krwi będzie potrzeba
wróg u drzwi puka wspólnego domu
odwieczne przekleństwo wszystkich Polaków 

Lech Kamiński 

wtorek, 20 czerwca 2017

Cebula

Królowa warzyw 

niezastąpiona 
otulona płatkami 

jest lekarstwem a szkodzi 
zapachem okropna

zmusza do łez lecz ulubiona
niezbadana kobiecość tajemnicza

kształtem piękna 
kolorem niezwykła 
w  brązy i biel ubrana 

bogata sobą a pospolita zarazem 
zwykła i  niezwykła  

CEBULA

Lech Kamiński

poniedziałek, 19 czerwca 2017

Na dzień bibliotekarza

( https://www.biblioteka.koszalin.pl/ )
Na dzień bibliotekarza

Wśród półek naznaczonych
wielu ludzi marzeniami
fontanną falują uczucia
wita atmosfera tajemnicy
gdyż taka - przystoi świątyni sztuki

Witają panie – kapłanki wiedzy
poubierane przemiłym uśmiechem
zapraszają uprzejmie
wstąp w tekst naszej książki
przeczytaj - by marzyć
by wiedzieć

Lech Kamiński 

niedziela, 18 czerwca 2017

Lubię czerń

( http://www.chip.pl/blobimgs/2014/07/full/VM1wt9yQ7hojPR2KJC4m.jpeg )
Lubię czerń

podkreśla piękno koloru

służy za  tło dla ciepła kwiatów
przesyła  nieskończoność

jest skromne 
 nieobecne i niewidoczne 

w sobie piękne 

Lech Kamiński