Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

sobota, 2 lutego 2019

Drozd

Drozd
 
To on mnie podglądał nie ja jego
on rozumiał cel i sens życia
- mnie usiłował nauczyć
ja zarozumiały gruboskórny
słuchać nie chciałem
 
Rozwalony w fotelu
ważny swą wysokością - siłą
że pozwalam mu żyć - istnieć
 
On rozumiał tajemnicę
z odwagą - wspaniały
podszedł do nóg
z grabkami walczył o robaka
- dla dzieci
 
Małe odważne ptasie serce
matki
 
Lech Kamiński

piątek, 1 lutego 2019

Deszcz

Deszcz
 
Całym sobą chłonę deszcz
- życie po burzy
ozdabia pereł blaskiem kwiaty
powietrze nasyca ożywczym ozonem
 
Kocham błysk niespodziewany
który grzmot światłem budzi
deszczem życia poi rośliny
kocham się w nastroju burzy
 
Burza z ulewą są małżeństwem
miłość ich zniszczeniem się przejawia
przyroda dba o swoje prawa
wściekle niszczy
co przeciw niej zbudował człowiek
 
Lech Kamiński

czwartek, 31 stycznia 2019

Mówią że nadzieja matką głupich

Mówią że nadzieja matką głupich
 
mam piękne marzenie...
niby poranek w ogrodzie
całe lata kołkiem mi siedzi
w mojej nieposłusznej głowie
 
w niej się mocno usadowiło i wygodnie
nie chce jeść ani nie pije
marzy - o dziewczynie
wyszlachetnionej czasem
wypiękniałej rozstaniem
ubarwionej wspomnieniami
jak nazywa się- nie powiem
 
Lech Kamiński
 


środa, 30 stycznia 2019

Dializa

Dializa
( wiersz z cyklu „szpitalnych”)
 
Los przeklęty
życie w łańcuchach
wyrok surowy
przez Bogów wyklęty
na karę okrutną
los Prometeusza
 
Białe menady krew toczą
zębami  szarpią rękę
godzinami się pastwią
stalowe igły wkłuwają
piją życie - i dają
 
Dopóki nie osłabnę
zostanie sił reszta
wtedy odejdą...
 
Lecz za kilka dni wrócą
wygłodzone krew pić
dla życia
 
Lech Kamiński


wtorek, 29 stycznia 2019

Wiosna

Wiosna
 
spójrz kochanie
przecież wiosna
kwitną krokusy i zielenią się drzewa.
ptaki porządkują gniazda
 
cały świat śpiewa piękną pieśń miłości
 
Lech Kamiński


poniedziałek, 28 stycznia 2019

Tarantela

Tarantela
 
Zauroczony tańcem
tarantuli piękno
z wiatrem wiruje
modliszki groza

Oczy marzeniem  zamglone
nie patrz  - studnia głęboka
zauroczy na zawsze

Tańczy swój taniec
taniec pułapkę
siatkę pajęczą
na ciebie
twą dusze i  serce

Omotany na zawsze
w kręgu sukni czerwieni
oczyma obietnicą  zasnutymi
miłości słodkiej

Jesteś gotów

Lech Kamiński
 

niedziela, 27 stycznia 2019

Bukiet kasztanowca

Bukiet kasztanowca
 
Pierwszy mój bukiet był kasztanowy
przepiękny - choć bardzo nietrwały
przyjęła go swoją piersią młodą
ja z zażenowania spłonąłem czerwienią 
 
Była piękną dziewczyną -  królowa podwórka
wszystkich czarowała warkoczem w hebanach 
nosiła głowę wysoko
na umizgi nieczuła
a jednak ...
ją wtedy całowałem z uczuciem 
 
Całowałem - jak tylko młodzieniec potrafi
całowałem namiętnie
lecz w krytycznej chwili
uciekła wystraszona pocałunków namiętnością
ostatek świadomości zachowała
 
Gdy już po latach odnalazłem dziewczynę
tę przyczynę moich młodzieńczych rumieńców
męża pochowała lecz nie zapomniała 
jak w młodzieńczych uściskach 
wyrastał koniec naszej przyjaźni
 
Lech Kamiński