Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

niedziela, 27 stycznia 2019

Bukiet kasztanowca

Bukiet kasztanowca
 
Pierwszy mój bukiet był kasztanowy
przepiękny - choć bardzo nietrwały
przyjęła go swoją piersią młodą
ja z zażenowania spłonąłem czerwienią 
 
Była piękną dziewczyną -  królowa podwórka
wszystkich czarowała warkoczem w hebanach 
nosiła głowę wysoko
na umizgi nieczuła
a jednak ...
ją wtedy całowałem z uczuciem 
 
Całowałem - jak tylko młodzieniec potrafi
całowałem namiętnie
lecz w krytycznej chwili
uciekła wystraszona pocałunków namiętnością
ostatek świadomości zachowała
 
Gdy już po latach odnalazłem dziewczynę
tę przyczynę moich młodzieńczych rumieńców
męża pochowała lecz nie zapomniała 
jak w młodzieńczych uściskach 
wyrastał koniec naszej przyjaźni
 
Lech Kamiński

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.