Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

piątek, 9 listopada 2018

Słuchajcie złotego rogu

Znalezione obrazy dla zapytania wernyhora, jacek malczewski
Słuchajcie złotego rogu

Jak konie z wiatrem po stepie
w poszumie traw i gałęzi ukłonie
galopem biegną przed siebie
by być tam gdzie wiatr się rodzi 

W ostrym końskim zapachu
białe konie opiewane pieśnią
posadźcie mnie proszę do siodła
będę Wernyhorą - gdyż znowu trzeba

Nieście mnie konie po Polsce
rogiem złotym zadmę - będę ogłaszał
wstawajcie od pracy za grosze rodacy
czas podnieść dumnie czoło wysoko 

Wstać i zaśpiewać pieśni
gdyż z tradycji Polakom się należy
za krew na wszystkich frontach przelaną
za liczne na obcej ziemi cmentarze

Dość już naszej pracy za grosze
która uwłaszcza dumie i honorowi
bez zasad – na zawołanie
pracy hańbiącej na obcej ziemi

Wstali by słuchać 
oszustów z długimi nosami
krzyków nienawiści prosto z ambony
słuchać telewizji i radia - z niby „naszej”
za hasło „Polska” – demokrację utracili 

Konstytucja u nich tylko papierem
a prawo liczy się tylko „nasze”
wrogów kraju natworzyli tysiące
to znana śpiewka dyktatorów

Teraz trwa walka o bliskie wybory
by ten kto liczy nie decydował o zwycięży
obudź się narodzie i posłuchaj rogu
ja w niego dmę z całej chorego siły

Lech Kamiński
( Wernyhora, Jacek Malczewski )

czwartek, 8 listopada 2018

Ojczyzna

OJCZYZNA

Gdy padnie słowo OJCZYZNA
staniemy jak jeden mąż 
ucichną spory i żale 
wtedy - bagnet na broń
szczęk żelaza i czołgów ryk

Gdy padnie słowo OJCZYZNA
nie załamujmy rąk
nie ważne ateista katolik 
wszyscy jak jeden mąż
ci od pługa od roli
którzy pracą swych rąk
budują nasz kraj choć niedoskonały
nad Wisłą - słyszysz jej plusk

W trudzie i sporach kraj budujemy 
lecz OJCZYZNA to słowo święte
niektórym wymówić je strach
żyją w „Tym” kraju nie w ziemi świętej
w której ojciec z pradziadem żył 

Ojczyzna – nasz wszystkich kraj!

Lech Kamiński

środa, 7 listopada 2018

Czy pamiętasz bracie Polaku

Przypominam wiersz z lat 90tych
Czy pamiętasz bracie Polaku

pamiętasz - gdy dziad i ojciec 
 na ojczyzny wezwanie stanęli
nie ulękli się wrogiej nawale stali
z dumą za Polskę krew i życie oddali
#niepodległa_kawpoety

czy pamiętasz bracie kochany
gdyśmy w pochodzie szli z Solidarnością
wołaliśmy że „Pracy i chleba”
nie zatrzymały nas  milicji kordony

WOLNOŚĆ błyszczała na sztandarach 
lecz gdy  już ją wywalczyliśmy
i dla wszystkich nastała
naprawdę wtedy zabrakło pracy i chleba

zabrakło pracy dla twoich dzieci w Polsce
szukały ich na obcym bruku
syn błaga o pracę przy Notre-Dame
córka na zmywaku w Londynie

chylisz bracie pochmurne czoło 
srebrną siwizną pokryte skronie
oczy zaszły życia zmęczeniem
teraz masz nadmiar wolności
lecz dla dzieci chleba brakuje

Lech Kamiński 

wtorek, 6 listopada 2018

Mówisz Polska

Mówisz Polska

ja widzę sosnę strzelistą
pnącą się  ku niebu do życia
za światłem w odwiecznej walce 
nad swoimi braćmi góruje

buka rozłożystego
rozpiera się konarami na wszystkie strony
czaruje i zaprasza cieniem srebrzystym 
dziki orzechami kusi

dębu  mocarnego 
gałęzie w węzły poskręcał 
stoi mocno - jak na siłacza  przystało
nie boi się wichrów ani burzy
cieszy nas i zwierzynę żołędziami  

piękny kasztan
ozdoba wśród drzew 
kusi pięknem kwiatów 
biżuterią owoców
czaruje liści  wachlarzem

niepozorny klon
gdzie mu do innych - tych wielkich
w parterze skromne zajmuje miejsce
zabiera słońce krzakom  

szeleszczący dywan z liści bukowych 
poprzetykany brązami starannie
zdobiony bystrym potokiem 
w krajkę wpisane pola
znane i ośpiewane na tej ziemi

a wszystko zdobią ptaki
one najbardziej kochają Polskę

Lech Kamiński

poniedziałek, 5 listopada 2018

Czy się zdarzyło

Czy się zdarzyło

Na skraju życia 
gdy odmawia ciało posłuszeństwa woli
marzenia głęboko pochowane
wysoko na strychu gdzie miejsce na rupiecie 
pod jabłonką ławeczka drewniana
w ogrodzie staje się ulubioną

Pobiegniesz za wspomnieniem lata
gdy słońce nigdy nie grzało zbyt mocno
deszcze były ciepłe i orzeźwiające
a na dworze boso biegaliśmy
po kałużach i trawie soczystej

Wspominasz gałązkę kwiatów kasztanowca
którą zuchwale zerwał chłopak młody 
podarował dziewczynie młodziutkiej
a ona - przytuliła głęboko do piersi
z rumieńcem - wstydliwym nazbyt

Nie będzie ciągu dalszego opowieści
gdyż nic więcej się nie zdarzyło
rozeszły się drogi losu zdarzeniem 
czy to była miłość 
- a może nic się nie zdarzyło

Lech Kamiński

niedziela, 4 listopada 2018

Świat w kamieniu zaklęty

Świat w kamieniu zaklęty

słońce sprzed lat tysięcy
zaklęte w historii kamienia 
elektron magiczną silą obdarzony
gdy ucho przyłożysz
pod światło zerkniesz
opowie o czasach zamierzchłych
gdy się tworzył - nabierał mocy
żył – krążył w żyłach drzew 
leczył ich rany 
oglądał bajkowe lasy żywicą kapiące
w krainie olbrzymich paproci

zapamiętany w nim owadów świat
lecz zaginął i już go nie ma 
a przecież był

dlaczego... 
czy taka kolej rzeczy
by mógł powstać nasz świat
już dojrzały 
lecz co po nas... 

Lech Kamiński