dzyń, dzyń, dzyń, dzwoneczki wśród kwiatów ogrodu bąkom .na uciechę motyli i pszczółek rano budzą kwiaty kąpią się w ich rosie zasypiają o zmroku urzekają sobą
dzyń, dzyń, dzyń, dzwoneczki zwabiły dziewczynę zerwała je świtaniem uplotła wianek pokochała chłopca w nim paradowała czarowała chłopców znalazła swojego ofiarowała mu wianek
dzyń, dzyń, dzyń, dzwoneczki wasz żywot jest krótki służyliście do ozdoby dla dziewczyny płochej ( Dla Danusi z Tych )
niby jest
ale jej nie ma
nic
a przecież bardzo wiele
można rozświetlić
zaciemnić
się nie da
kolor i brak koloru
jest wszystkim
i niczym.
tajemnica wielka
żałoby znak powagi
ciemność
wiele możliwości dla poety
pole dla wyobraźni
w czerni
jest ci do twarzy