Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

poniedziałek, 30 kwietnia 2012

Sen

Sen

 Morfeusz podrzucił mi sen
delikatny i waniliowy
 który każe  wywracać się z boku na bok
 marzyć że  pływam w powietrzu

 płynę nad kościelną wieżą
ominę  kogutka  na ratuszu
a na dole patrzy na mnie
moja dziewczyna jak u góry płynę

co mi tam kolegów wygłupy
i inne śmiechy i chichy
 już dopływam do obłoków
płynę sobie i płynę

żabką  mi się płynie najlepiej
czasem crawlem trochę podpłynę
lecz wtedy me ruchy tamuję kołdra
i budzę się

a wtedy  - nie płynę

1 komentarz:

  1. Piękny sen... I jeszcze ta dziewczyna, która patrzy z podziwem...

    OdpowiedzUsuń

MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.