Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

czwartek, 10 marca 2016

Alf


Alf

( wiersz z książeczki „szatniarza” )

Przeraźliwie jasny dzień
świeciły aż trzy słońca na niebie
Alf był głodny
jeszcze nic dzisiaj nie jadł

Z daleka dochodziły wspaniałe zapachy
aż w nosie kręciło
lecz  Alf wiedział
blisko był On...
potwór

Przez niego już paru „naszych” zginęło
więc czekał ...
bał się wychylić nosa
czekał...

Aż pogasły kolejno słońca
ostrożnie wychylił się i obserwował
nie był głupi
koniecznie trzeba się upewnić

Wystawił jedną nogę – cisza
potem drugą – też cisza
kilkoma susami wzdłuż ściany
pobiegł jak błyskawica

Jadł szybko na zapas
jak najwięcej
oglądając się wszędzie za potworem

Gdy już nie mógł więcej
porwał trochę i  znacznie wolniej
ruszył do siebie
u siebie był bezpieczny

Dzień uznał za udany
kończynami przednimi starannie wytarł
długie pojedyncze i ruchliwe wąsy

Teraz mógł czekać na swój czas

Lech Kamiński

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.