( moje pierwsze zdjęcia )
Matka
Pamiętam matkę uśmiechniętą
ubraną w kwiecistą sukienkę
lecz przed oczyma na zawsze
pozostała jej ostatnia zapamiętana postać
na łóżku szpitalnym blada i wysuszona
śmiertelnie chora na przekleństwo rodziny
tą chorobę zostawiła mi w spadku
razem z matczyną wielką miłością
Blada jak szpitalne ściany
szafka łóżko i pościel
z broczącą straszną raną z boku
przez którą wyciekało życie
Zostawiła mi ją w spadku
ważną jak rany Chrystusa
jak jego kochane
taką zapamiętałem na zawsze
Została daleko na miłym cmentarzu
w mieście mojego dzieciństwa
czasem ktoś zapali znicz gdyż pamięta
ktoś inny kwiaty zostawi
siostra przeczyści kamień
by na nowo wzbudzić wspomnienia
nasze – przedwczesne i sieroce
Lech Kamiński
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.