Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

piątek, 28 lipca 2017

Samotnia o świcie

Samotnia o świcie

Pamiętam... 
wschody i zachody niezapomniane 
niedzisiejsze w przepaściach górskich 
słońce za świtem zza grani się skrada
 teatrem cieni ściany skaliste ożywia

Pierwsze promyki nurzają się w jeziorze
świtem rozbłysnął mrok skalny 
brzask który zabarwia purpurą 
jak gdyby krwią skały broczyły

Wysoko na popękanej skale
strumyk z obłędem wody toczy 
szaleje - kipi pianą - siłą przeraża
aż swe złości w jeziorze utopi

Te wody to strumień pereł
kuszą z daleka diamentowym blaskiem
w dole ciepłem zaprasza domek drewniany
smakiem piwa i herbaty z cytryną kusi

Lech Kamiński 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.