Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

piątek, 9 października 2015

Na Burmistrza

Na Burmistrza

Koło Ratusza w Koszalinie
stał bardzo strzelisty pomnik
ramionami sięgał do nieba
głosił że my tu na zawsze

Nie w smak to Burmistrzowi
bo strzelisty i zbyt słuszny
stoi to takie sobie w rozkroku
głosi chwałę niesłusznego roku

Postawił go przecież lud ogłupiały
przez „Dieda Mroza” od prawdy zniewolony
to nic ze od dziada pradziada
przyjechał tutaj gdyż go wygnali

Powstało miasto pełne zieleni
sławne osiedlami i szkół dostatek
żyło się w nim spokojnie wygodnie
pomnik przypomina – a to niewygodnie

Znany jest w kraju i za granicą
utrwalony pocztówką z tą okolicą
pozna go dziecko na końcu świata
on symbolem miasta a nie włodarz

Zginął symbol miasta i to że tu będziemy
powstały fontanny i coś niewiadomego
nic nie rozumiesz przechodniu drogi
ja tez nie kumam Włodarz wie lepiej

Na tym mój wiersz kończy się brzydko
bo gdy nie wiadomo to wiadomo jedno
megalomania to wielkie straszydło
a pomnik pobity i połamany
w krzakach zniszczony stoi wstydliwie

Lech Kamiński

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.