Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

niedziela, 25 marca 2012

Poranne wstawanie



Poranne wstawanie

za oknem
świt rozpoczął się brzaskiem
niebo kolorami czerwieni rozbłysło
drzewa wstydzą się brakiem liści
stoją gołe pogodzone już z zimą

na drzewach gonionego bawią się wrony
krzyczą na siebie wyzywają
o swoje sprawy najważniejsze
o gałęzie się kłócą to moje moje

znów mam nastrój ponury
za oknem wstało kolorami słońce
nie było dziś porannej kawy
nie padły dwa słowa

najważniejsze

1 komentarz:

  1. Nastrój niezbyt pogodny, potęguje go widok za oknem- wczesna wiosna, drzewa bezlistne, kłótliwe wrony...
    Ale prawdziwy powód złego nastroju kryje się w dwu ostatnich wersach- nie padły dziś te ważne słowa...
    A kiedy padną- znów zaświeci słońce i świat rozbłyśnie kolorami...

    OdpowiedzUsuń

MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.