Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

czwartek, 4 sierpnia 2011

Anioł

Anioł

Widziałem Anioła 
sfrunął od chmur
skrzydła na ziemi zwinął 
na ławce przysiadł 
tuż przy nas

wokół - kobierzec rzucił 
pełen kwiatów i ziół
na liście zielenią sypnął 
boskim zapachem nasycił kwiaty 
przysiadł na ławeczce 
miał czas

dzieciom 
porozdawał uśmiechy 
kłopoty zabrał od mam 
zadowolenie z pracy 
dał ojcom
księżom 
wiary cały wór

Nam
podarował słowa ciepłe
ukryte - w poświacie gwiazd 
melodią snów zaklęte
która cichutko w sercach gra

Później - skończył robotę 
pofrunął do swoich chmur
zostawił mi szczerozłote 
pióro - poezji smak

Zacząłem pisać wiersze 
wychodziły mi ni-jak 
lecz kiedy piszę sercem 
na Parnas wiedzie szlak 

Z weną idę pod rękę
piszę wiersz - Aniele Mój 
choć czasem trwam w udręce 
rozdartej 
biednej duszy mej 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.