Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

środa, 9 września 2020

Olbrzymy


Olbrzymy

Za oknem wyrosły drzewa olbrzymy
wierzchołkami sięgają pod chmury 
gałęziami w takt wiatru głaszczą powietrze
to świerki sosny dęby i buki 
o wieku już bardzo słusznym, uwierzcie

Pamiętają zdarzeń bez liku
wiele wojen przeżyły w swym kącie
gałęziami lat jeszcze poszumią wiele
nie będą żałować nam swego widoku 

Są też inni olbrzymi
odchodzą właśnie czwórkami do nieba
idą tak - bo tylko tak bohaterom wypada

W oczach pozostały im jaszcze
kurzu tumany spod Lenino
kolor maków w najpiękniejszej czerwieni
i smród olejów z kolorowej Normandii
widok płomieni ukochanej Warszawy

Pamiętamy tez olbrzymy
do cna przesiąkniętych
zapachem ognisk i lasów
oni obowiązek Ojczyzny 
stawili nade wszystko
nie pytali o nagrody ani zaszczyty
Swój obowiązek stawili nad życie 

Odchodzą olbrzymi czwórkami do nieba
co po nich zostanie pamięć - czy też drwina
czy morze kłótni ambicją pisanej
kto wylał krew czerwieńszą od innych żołnierzy
kto ma prawo do miana prawdziwego Polaka

Czy będzie teraz pieniądz
przepustką do nieba

Lech Kamiński

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.