Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

piątek, 17 lipca 2020

Bajka o wilku i Małgosi

Bajka o wilku i Małgosi 

Powiedział wilk do Małgosi 
na kawkę chcę cię zaprosić 
kawka będzie nie byle jaka 
w maleńkich kubkach i czekolada 

Do tego podam likierek 
dzisiaj nie będzie bąbelek 
ale za to cię bardzo proszę 
przyjdź na tę kawę w sobotę 

Małgosia wilka się nie bała 
więc na kawusię przystała 
a wilk bestia niecnota 
zaraz ją w progu rozbiera
na łóżeczku sadza
taka to ma być zabawa 

A przecież miała być cud kawa 
i likierku kieliszek niemały 
a tu taka popatrzcie draka
trzeba dać drapaka 
ale wilk nienasycony 
nie chce wracać do zony

Więc już zdjęta sukienka 
i w boju pada staniczek
już i majteczek nie stało 
oj będzie się teraz działo 

No ale wtedy od żony telefon
i w słuchawce - witaj stary 
przecież obiad na stole
a ty gdzieś tam się włóczysz 
masz być w domu w minutę 
bo zobaczysz co będzie potem 

I tak uchowała się cnota 
a ten wilk niecnota 
biegiem pomaszerował
na obiadek - do zony 

Bo proszę moje panie 
jak się ma już lata słuszne
to na stole obiadek od żony
jest najważniejszy kochani

Lech Kamiński 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.