Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

piątek, 6 marca 2020

Kotek trzpiotek

Kotek trzpiotek

Pani Anna miała kotka,
o zmroku go wypuszczała,
ze swego domku malutkiego,
wprost do lasu okrutnego.

Kotek miewał swoje wychodne,
ocierał się o nóżki miło,
na łowy myszek poszedł sobie,
by o świtaniu powrócić raźno. 

Wypuszczajcie miłe panie,
swego kotka zawsze nocą,
gdzieś tam komuś się połasi.
Lecz nim słonko rankiem wstanie,
na progu waszego domu,
zawsze skruszony stanie.

Miło łapką o mleczko poprosi,
jak zwykle się rozgości na kanapie,
ranną gazetę przed sobą rozwinie.
I popłynie do was panie przemiłe ,
kotka cudowne chrapanie.

Lech Kamiński

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.