

Łuny pamięci
raz w roku wśród szelestu liści
zaludniają się tłokiem cmentarze
galopadą barw kwiatów poprzetykane
kawalkadą świateł
zaludniają się tłokiem cmentarze
galopadą barw kwiatów poprzetykane
kawalkadą świateł
łuny biją wysoko do świątecznego nieba
by obudzić tam
choć na chwilę
swoich zmarłych rodzinnych
opowiedzieć im o naszym życiu
by obudzić tam
choć na chwilę
swoich zmarłych rodzinnych
opowiedzieć im o naszym życiu
przy ukochanych grobach zbierają się rodziny
wspomnienia tłoczą cmentarne uliczki
że światłem zniczy udają się do góry
teraz rodzino jesteś razem jak kiedyś
wspomnienia tłoczą cmentarne uliczki
że światłem zniczy udają się do góry
teraz rodzino jesteś razem jak kiedyś
nasi zmarli uśmiechają się do nas
są też groby wyścielone historią
czasem światełko przechodzień zapali
wspomni czas gdy życie nie było wartością
czas upodlenia i bohaterstwa zrywów
czasem światełko przechodzień zapali
wspomni czas gdy życie nie było wartością
czas upodlenia i bohaterstwa zrywów
tego dnia będzie mi smutno
nie wiem czy na grobach rodziców zapłonie światło
los porozrzucał nas daleko po świecie
pozostaje mi zaduma wraz z tęsknotą
nie wiem czy na grobach rodziców zapłonie światło
los porozrzucał nas daleko po świecie
pozostaje mi zaduma wraz z tęsknotą
Lech Kamiński
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.