Wiersze...

Wiersze...
Lech Kamiński

sobota, 15 czerwca 2019

Wiatr

Wiatr

Wiatr nad morzem się wzbudził
bawił się igraszką fal
na ich grzbiecie do brzegu podpłynął
morze porzucił na plaży usiadł

Najpierw - zbadał okolice
miasto spodobało mu się
można tam pozamiatać ulice
a kurzem w okna rzucić
paniom na złość taki żart

Albo sobie potańczyć oberka
z drzewami które mają ze sto lat
kapelusze pozrywać mężczyznom
kobietom spódnicę podwiewać
– tak bawić się lubi wiatr

Drzewa tańczą ociężale
gałęzie fruwają tam i tu
konary skrzypią huczy wiatr
wiatru diabelski taniec niechaj trwa

Nieważne że konary się łamią
w obrocie jak tańczy wiatr
szpaler drzew w tańcu się kłania
do samej ziemi - 
z wiatrem zawarły pakt

Gra huczna muzyka
wiatr wieje na sto trąb
lecą gałęzie łamią się z hukiem
a wiatr - rozbawiony woła
niech mój szalony taniec trwa

A gdy już skończy się wiatru muzyka
drzewa odetchną i pójdą spać
wiatr wróci nad swój brzeg morza
by dalej w berka z falami grać

Pozostanie po nim gorąca cisza
niejeden go dla ochłody wspomni
morski wiatr który w żagle dmucha
bryza która na drobnych falach gra 

Gdy znów powróci - wściekły - ze broń Boże
jachty powywraca drzewami zabawi się
pozrywa dachy sukienki i kapelusze
każe latać wysoko parasolom
ten nieobliczalny morski wiatr 

Lech Kamiński

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

MIŁO MI. DZIĘKI ZA WPIS.